Witam po przerwie. Na tą chwilę to co dzieje się w mojej sprawie to jedna wielka parodia. To co wyprawia Orange i jej support to głowa mała. Monty Python by się czegoś takiego nie pochwalił. Ale do rzeczy. Tak jak mi wszyscy tutaj piszący zalecili złożyłem reklamację na działanie usługi. Na drugi dzień zjawił się technik od Orange. Stwierdził że Funbox 3 nie radzi sobie z 600MB/s i trzeba zmienić na Funbox 6 ale to nie będzie wymiana darmowa tylko muszę 150 zł zapłacić za wyminę + ok 50 zł za jakiś kabel skrętkę ( mogę mylić nazwę bo nie jestem pewien ). Po wymianie FB3 na FB6 okazało się że UWAGA transfer jak był ok 5-8MB/s spadł na 1-2MB/s. Technik zadzwonił na jakąś wewnętrzną infolinie ( miał włączony głośnomówiące w telefonie ) i tu zaczyna się najlepsze. Osoba po drugiej stronie słuchawki pierw zresetował router jako twardy reset ( nic to nie dało ), następnie prosiła o sprawdzenie speed testa i jak widział technik wszystkie połączenia w speed testach poza granicę PL były poobcinane do max 1-5MB/s. Jak to stwierdził technik będący u mnie "NIE CIEKAWIE". Teraz najlepszy moment tej naprawy / wizyty. Technik po drugiej stronie słuchawki stwierdził : NIC NIE DA SIĘ ZROBIĆ TAK MA BYĆ I KONIEC poczym dodał "LUDZIE TO SĄ DEB.. MYŚLĄ, ŻE JAK JEST NAPISANE 600/100 MB TO TYLE BĘDZIE" Wtedy już nie wytrzymałem i wtrąciłem kilka słow, że ok 600/100 to jest szacowane nie gwarantowane, ale 2 MB/s to już OK nie jest. Po tym technik z telefon kazał szybko wyłączyć głośno mówiący. Technik domowy stwierdził, że nie da się nic zrobić on to co mógł zrobić tak zrobił. Ok złożyłem kolejną reklamację ( tu podziękowania dla Pań z WaWa KEN gdzie bardzo pomogły zgłosić to ). Na drugi dzień to sama osoba co byłą dzwoni i mówi że dostała zlecenie lecz nie przyjedzie bo jego rola się skończyła. Kolejna reklamacja i kolejny dzień kolejny technik dzwoni i tak samo jak ten poprzedni, stwierdził że nic innego nie może wskórać i jedynie co kolejne routery może mi zamontować. Po tym już ostro wkurzony poraz kolejny złożyłem awarię tym razem przez czat orange. Pani stwierdziła, że to raczej nie jest problem routera i łącza u mnie lecz centrali do której jestem podłączonej i jej wyjścia i wejścia. Po zgłoszeniu tego co nasze kochane ORANGE i dział techniczny robi? A to po raz ponowny wysyła technika aby sprawdził router. To jest normalnie parodia przez duże P. Po tym kolejnych 2 techników odmówiło wizyty u mnie tewierdząc, że nie mogą nic zrobić i to leży po winie Orange. Dzisiaj tj. 01.07.2024r. Orange co robi po raz kolejny ? A znowu przysyła technika który ponownie twierdzi, że może co najwyżej router zmienić i nic więcej nie da się zrobić. Teraz najciekawsza sytuacja jaka mnie spotkałą. Po dzisiejszej wizycie technika piszę na czacie, że już mam dość przysyłania mi techników których jedynym zadaniem jest zmiana routerów i nic więcej lecz problem może leżeć po stronie centrali i linni u nich. Koleś nie dość że chamsko stwierdził, że nie potrafię robić prostego speed testu. Następnie potwierdził w speed test jest ok a zagraniczne gubienie pakietów ich nie obchodzi. W PL działa w speed test ok koniec tematu i mnie rozłączył. Po ponownym połączeniu się z inną osobą Pani stwierdziła, że to nie jest normalne, że taka sytuacja się dzieje i trzeba jakoś to zgłosić. Szczerze jestem już tak wściekły, że rozważam złożyć skargę do Urządu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Mam jednocześnie pytanie czy ktoś tutaj z Użytkowników tego forum jest z supportu Orange i mógłby pomóc w tej sprawie?. Nie widzi mi się płacić za światłowód 600MB/s a mieć gorzej niż na starym DSLu 20 MB/s. Co do swoich testów sprawdziłem na innym kablu, komputerach, podzespołach i wszędzie jest ten sam problem więc wina na pewno nie leży po stronie sprzętu.
