Witam. Czy ktoś mi pomoże bo na pracowników Orange i samą firmę już przestałem liczyć. Do rzeczy. Trzy tygodnie temu chciałem dobrać do usługi Orange Love (światłowód i telefon) TV Orange. Rzecz miała miejsce w głównym salonie Orange. Wiedziałem co chcę, jakie pakiety na jaki okres. Sporządzanie umowy trwało ponad 2 H. Pani w międzyczasie kontaktowała się z centralą i ościennymi salonami kilkukrotnie. Wreszcie umowę wydrukowała i....... okazało się że umowa nie jest taka jaką z oferty `orange wybrałem tj. na 12 miesięcy, a ja chciałem na 24, z pakietem start którego nie chciałem, bez pakietu polsatu który wybrałem. Na moją uwagę, że nie o to prosiłem, otrzymałem odpowiedź, że nie wie jak to się stało. Kolejna rozmowa z centralę i propozycja dla mnie, że podpisuję taką umowę, a za cztery dni wprowadzi się aneks tzw. "formatkę" i będzie ok. Podziękowałem, nie podpisałem żadnej umowy, nie odebrałem sprzętu (tuner Samsung i dysk) i wyszedłem wściekły z salonu. Ku mojemu zdziwieniu jeszcze tego samego dnia otrzymałem informację, że dziękują za podpisanie umowy i gratulują 🙂 Do dziś złożyłem 3 reklamacje, rozmawiałem z 10 razy na infolinii i nic. Umowa nadal wisi, jej bieg leci, mało tego za 8 dni wystawią rachunek. Ja nie mam tv, sprzętu jak również mam zablokowaną możliwość zawarcia nowej zgodnej z moimi oczekiwaniami i pakietami umowy - nic nadzwyczajnego, jest w ofercie Orange. W sobotę przyjechał kurier z DPD z tunerem, dyskiem i złą umową do podpisania. Oczywiście podziękowałem i nie odebrałem. Nie trzeba iść do kina Matrix można przeżyć z Orange Love. Może ktoś zna receptę na taki świetny system pogrywania z klientem. A światłowód chodzi pięknie........tylko ta obsługa. Proszę o pomoc bo nie mam już koncepcji.
