Światłowód - uszkodzenie u sąsiada - możliwa zmiana trasy przez nasza posesję?

[Teta]

Nie wiem jak to jest z posesją dokładnie, ale studzienka jest normalnie na chodniku(chyba nawet nie na podjeździe B tylko miedzy podjazdem a bramką wejściową) a nie jak widnieje na mapce. Co do przewodu w prawo to aktualnie tam nie ma już budynku i się kończy gdzieś w połowie ogrodu innego sąsiada, ten sąsiad ma inne przyłączę do swojego budynku, więc o niego nie trzeba się martwić(chyba że trzeba cały kabel wykopać jakby była zmiana, ale może da się go "pociągnąć" aż wyjdzie). Płot sąsiada jest pomiędzy studzienką a tym prostokątem pomarańczowym(chyba że ma posesję jeszcze na chodniku miejskim, a nie gdzie jest płot).
Mamy jeszcze drugą studzienkę od strony południa, ale ona jest chyba z dobre 20-30m dalej to nie wiem czy się zgodzą(więcej pracy, pewnie gorsze parametry i praktycznie cała inna posesja pomiędzy nią, więc dodatkowe zgody etc).
Technicy jeszcze nie przyjechali, więc często chodzę patrzeć i z tego względu mogę nie odpisywać, ale będę próbował relacjonować wydarzenia na żywo.

[marder]

Bez adresu i wglądu na mapę trudno ocenić co i którędy trzeba prowadzić. Co do kabla to niestety jeśli jest bez rury osłonowe zakopany bezpośrednio w ziemi to zapewniam Cię że go nie wyciągniesz. 

[Teta]

Jeśli do tego momentu technicy nie przyjechali(a przynajmniej nie zauważyłem ich przy obchodzie co 10-15min) i nie dostałem żadnego kontaktu telefonicznego/sms-owego to dzisiaj już raczej nie przyjadą?
Oczekiwać do jutra do jakiejś godziny na ewentualny kontakt czy dzwonić na BOK w godzinach porannych?

[agat13]

@Teta  dzwoń do obsługi jeszcze dziś. Technicy jakoś zlecenie muszą odpisać, przełożyć termin itp 

Przynajmniej się dowiesz czegoś...

[Teta]

Witam, przepraszam że wczoraj nie opisałem, ale oczekiwałem na odzew ze strony BOK.

Wczoraj dzwoniłem 2 razy, 1. raz nie przeszedłem przez bota(zgaduję że trzeba było się upierać), drugi raz dałem telefon domownikowi. Domownik się dodzwonił, usłyszał że sprawdzą z technikami i się odezwą, ale zgaduję że ze względu na późne godziny(przez czas oczekiwania między botem a doradcą dodzwoniliśmy się po 18) się nie dodzwonili to czekałem do ranka(wtedy w karcie zgłoszenia było jeszcze widoczne że "Technik zajmuje się zgłoszeniem"- prawie tydzień).

Dzisiaj rano dałem im czas by oddzwonili do południa i postanowiliśmy zadzwonić ponownie. Usłyszeliśmy datę - 10.07.2024(6 dni od dzisiaj, łącznie 15 dni od uszkodzeń). Doradca powiedział też, że żadnym pismem tego nie przyśpieszymy bo złożyliśmy już wszystko co można, więc pozostaje nam czekać(tak to przynajmniej zrozumiałem). Tak samo teraz widnieje w karcie zgłoszenia.

Jak zgaduję pozostaje uzbroić się w cierpliwość, ale pół miesiąca bez Internetu(teoretycznie bo był jeszcze mobilny, ale dość dużo programów rozłącza się bez "stałej" linii pakietów) nie jest zbyt ciekawym przeżyciem. Mam nadzieję tylko że będzie to już ostatnie opóźnienie.

1edit: widzę że wklepali godzinę jako 23.59 do 10.07.2024...

[marder]

Jak monter musi teraz kopać z kilkanaście metrów aby ułożyć na nowo kabel tylko dlatego że nie mógł naprawić uszkodzenia na posesji sąsiada to się nie dziw że go nie ma. Szybko go nie zobaczysz. To jest robota na cały dzień a przecież inne uszkodzenia też musi robić. Znaleźć teraz wolne okienko czasowe nie będzie łatwo.

[Teta]

Trochę czasu zeszło, ale opowiem co się wydarzyło w międzyczasie.
W dniu 10.07.2024, w którym powinien przyjechać technik przesunięto datę na następny miesiąc(chyba równo 30 dni). Po szybkiej rozmowie na infolinii okazało się, że nie sąsiad dalej nie zezwala na przekop oraz poprzedni konsultanci chyba nie przekazali do wiadomości chęci przejścia przełącza przez naszą działkę. Na szczęście Konsultantka z tej rozmowy przekazała informację dalej i od 13.07 sprawa ruszyła dalej(według strony zgłoszenia).
Dzisiaj o około 8 przyjechało dwóch techników i po krótkiej rozmowie w której zweryfikowaliśmy jak powinno to wyglądać(jak my chcemy by szło, i jak wcześniej było z tym co jest na ich kartkach) wzięli się do roboty. Ze względu na kilka betonowych elementów(chodnik, i ścianki między posesjami) na trasie oraz krótką ulewę praca trwała ok 5-6 godzin(ok 25m chyba) wraz z z przyjazdem ekipy odpowiedzialnej za podłączenie światłowodu przez rurę PCA(?) i szybkie ogarnięcie routera u nas(reset fabryczny, hasło chyba odrzucał z tego co zrozumiałem od technika). Aktualnie internet jest(ok 20% wyższy download i upload niż w umowie, chociaż pewnie opadnie).
Jutro jeszcze przyjadą technicy by uzupełnić przekuty beton i chyba jedynie pozostanie oczekiwanie na rozpatrzenie reklamacji(około 2/3 faktury, chyba 1/30 za każdy dzień bez usługi).
Dziękuję wszystkim jeszcze raz za pomoc i mam nadzieję, że ten temat komukolwiek przyda się w przyszłości(chociaż nikomu nie życzę takiej sytuacji).

[agat13]

@Teta Grunt, że się udało. Czasem niestety brak czyjejś zgody na poprowadzenie kabla uniemożliwia przywrócenie usługi. Teraz przypilnuj bonifikaty za czas niedziałania usługi i sprawa z głowy. 

Oby ostatni raz taka awaria 🙂