Dzień dobry,
Skrócone:
Od ponad tygodnia ja i sąsiad A(ten sam dom, Wrocław) nie mamy Internetu z powodu uszkodzenia spowodowanego podczas prac remontowych na posesji sąsiada B. Sąsiad B powiedział, że na mapie nie było tam przewodów(sąsiad wprowadził się po montażu światłowodów na ulicy o ile dobrze pamiętam i jeśli dobrze przeczytałem mapę to nie powinno ich tam akurat być) i odmówił pozwolenia na pracę techników w ostatni czwartek na swojej posesji, jutro mają przyjechać ponownie i będziemy pytać czy w razie ponownej odmowy nie będą mogli zrobić by przewód szedł przez naszą posesję(ok 3 m chodnikiem od studzienki do naszego płotu). Pytania do tego pod wersją pełną.
Pełna wersja:
Od ponad tygodnia nie mam dostępu do Internetu światłowodowego(Wrocław światłowód+ telewizja i numer telefonu - ostatnie działa) wraz z sąsiadem(nazwijmy go sąsiadem A) piętro niżej( 2-rodzinny dom-nie bliźniak). Sprawa do BOK zgłoszona już pierwszego dnia awarii(od obu z nas osobno, ale tego dowiedzieliśmy się później), technik przyjechał dnia następnego i po oględzinach(w domu, z dołu przy panelu(?) u sąsiada A oraz 2 studzienki multimedialne) oraz rozmowie z sąsiadem A niżej wyszło że u sąsiada obok(sąsiad B) podczas prac remontowych firma podwykonawcza uszkodziła kable światłowodowe na posesji koparką. Z tego co zrozumiałem to pytali właścicieli domu(możliwe, że wprowadzili się po wstawieniu światłowodów, a nie za czasów miedzi) przed usunięciem i porobili zdjęcia przed zgodą na wykopanie ich. Sąsiedzi B po przyjeździe tłumaczyli że na mapie nie było przewodów w tamtym miejscu(Z mapy w miejscu gdzie widziałem dziurę nie powinno akurat być przewodu(moja stara mapa z budowy domu i "aktualna" z zgkikm.wroc.pl się pokrywają), chyba że to jedyna widoczna pozostałość przekopu) i dali technikowi ich numer kontaktowy dla następnej grupy.
Następna grupa techników przyjechała w czwartek(27.06) 3 autami, lecz odjechali po około godzinie(brak kontaktu z mną lub sąsiadami A). Z tego co zrozumiałem od sąsiada A, sąsiad B nie pozwolił na pracę na terenie posesji. Zgaduję, że kazano zapłacić za uszkodzenie przewodów, chociaż coś mówili o rekompensacie od Orange(sąsiad B taką chce, co sam nam doradził by napisać reklamację za brak świadczenia usługi).
W sobotę ponownie zadzwoniono na BOK czy są jakieś dalsze plany dla tej sprawy i zapytaliśmy się czy możliwe było by okablowanie szło przez naszą działkę(ok 3m od studzienki idąc przez chodnik), ale z dzisiejszej rozmowy z innym konsultantem wyszło że propozycja nie została przekazana dalej tamtego dnia(mówił ze nie miał takich informacji w sprawie), ale powiedział że zostanie to przekazane dalej i powinniśmy oczekiwać kontaktu z technikami w tej sprawie.
Ten sam konsultant zadzwonił ponownie kilka godzin później i powiedział, że jutro przyjadą technicy rekonstruować linię z powodu niemożliwości określenia dokładnej pozycji uszkodzenia i powiedział że wszystko na koszt orange po moim pytaniu.
Pytania:
1. Czy jeśli technicy przyjadą i sąsiad ponownie odmówi pozwolenia na pracę to technicy będą mogli zacząć pracę na naszej posesji czy czeka nas piekło biurokratyczne zanim będzie taka możliwość?
2. Czy w przypadku gdy technicy będą mogli zacząć pracę od razu u nas, będą mogli powiedzieć, że coś mnie będzie kosztować, czy Orange sam ogarnie całość kosztów(tak jak konsultant powiedział)?
3. Czy w wypadku jak wyjdzie że znowu nic nowego nie będzie jest możliwość połączenia się internetowego do funboxa 6.0 przez telefon z karty SIM orange?
Zanim zgłosiłem sprawę w jednej instrukcji napisane było że można spróbować fabrycznego resetu, który wykonałem. Po dowiedzeniu się że jest to uszkodzenie mechaniczne, próbowałem udostępnić internet z telefonu do funboxa dla reszty domowników, ale bez Internetu nie mogę zalogować się na funboxa(ciągła prośba o logowanie do neostrady, prawdopodobnie idąca przez ucięty światłowód). Próbowałem już użyć tetheringu bezpośrednio do routera(nic się nie dzieje), użyć laptopa jako WAN po podłączeniu do niego telefonu(pisało że nie może zidentyfikować sieci, automatycznie i ręcznie po wpisaniu parametrów z działającego portu lan) i udostępnić możliwość kontroli pakietów telefonu przez inne urządzenia(jako lan oraz wan) bezskutecznie i chciałbym wiedzieć czy jest to jakoś wykonalne bez kupowania dodatkowego routera(na wypadek, kiedy pracę zostaną opóźnione) lub przejściówki usb A(lub C) do rj45(I czy taka przejściówka normalnie zadziała dla pocophone f1, ma on wejście typu C). Niestety ale mój telefon nie ma na tyle mocy by udostępnić sieć na całe piętro a co dopiero na dwa(poprzednio 2 komputery na różnych piętrach były na ethernet oraz 1 laptop na wifi na tym samym piętrze).
4. Ostatnie pytanie(2. w sumie) czy za tydzień braku dostępu do 2/3 usług mogę się spodziewać automatycznego obniżenia kosztów czy należy gdzieś się zgłosić(a nowa faktura będzie dostępna w tym tygodniu jak się nie mylę). Oraz ile taki rabat może wynieść? Brałem też chyba raz(ew 2) pakiet 20GB na SIM orange jeśli ma to na coś wpływ.
Za wszelką pomoc dziękuję i pozdrawiam serdeczne,
Teta
