Powtórka z rozrywki, bo chyba to już kiedyś było i nie wiem czy przypadkiem nie skończyło się karą. Żeby być uczciwym- to nie tylko praktyka orange.
Ale do tematu- wczoraj dostałem smsa z informacją o super hiper usłudze "bezpieczne dziecko w sieci" i linkiem do aktywacji. smsa olałem, bo totalnie nie jestem zainteresowany tym czymś. Dziś rano dostaję 2 smsy. Pierwszy z kodem autoryzacyjnym (kod autoryzacyjny to końcówka z linku z smsa z dnia poprzedniego). Kolejny sms z informacją że usługa została włączona. Od razu ją wyłączyłem na stronie. Po czym przestała być widoczna. Napisałem na czacie żeby mieć pewność czy jest wyłączona i czy nie jest aktywna też na moim drugim numerze- tamten jest w radiu w samochodzie i nie dostaje na niego smsów. No i właśnie tu jest ryzyko największe. Jeśli karta jest w urządzeniu, które nie dostaje smsów, ktoś zablokował smsy od orange, bo ten lubi spamować mimo braku zgód, albo zignorował to myśląc że to oszustwo, to może mieć aktywną niechcianą płatną usługę. W smsie mówiącym o włączeniu usługi jest informacja, że można to wyłączyć przez stronę, albo wysyłając smsa. Sam sms ma 4 linki w sobie i informację o 12zł miesięcznie. Nadawca smsa "info". Tyle się mówi że tego typu smsy to często oszustwo i ktoś może tak potraktować smsa od nich.
Problem jest też taki, że nie widać "bezpieczne dziecko w sieci" w usługach i nie można sprawdzić jaki jest jej status (ja jej nie znalazłem). Widoczna jest tylko w aktywnych, kiedy jest aktywna.
Włączyli sami płatną usługę i przerzucają wyłączenie jej na użytkownika. Miło, że chociaż poinfmowali smsem o włączeniu płatnej usługi, szkoda że włączyli ją samodzielnie bez mojej zgody. Znowu orange chce dostać karę od uokik?
