Jak za 8 miesięcy GFN na Orange nie będzie działał idealnie, to znaczy bez utraty pakietów, które niestety obecnie mam oraz z niskim pingiem, to ewakuuję się do innego dostawcy.
Zrobiłbym to dziś, ale niestety umowa do maja 2025 😞
A problem z utratą pakietów mam już od 2 lat albo coś takiego.
Zgłaszałem wiele razy do Orange, ale konsultanci twierdzili, że wszystko gra jak należy i jedynie zalecili restart modemu i to wszystko.
Więc ultimatum 8 miesięcy i jak nowy serwer po naprawie pingu jeśli takowa naprawa się w ogóle odbędzie nie będzie hulał na internecie Orange tak jak to było kiedyś kiedyś, to opuszczam okręt i idę na inny.
Ale żeby nie było internet Orange poza tym mi się podoba, podoba mi się, że nie cackają się tylko idą z duchem czasu i oferują coraz szybszy internet, no ale co z tego, jak nie potrafią mi pomóc z utratą pakietów. Ale może to tylko problem wynikający z tego, że sygnał idzie za granicę, obecnie co serwera Warszawa również idzie za granicę, więc generalnie nic się nie może zmienić, ale jak na serwerze East zobaczę już te 5 ms pingu, a dalej będę tracić pakiety, to już nie będę dłużej się łudził, że ktoś pomoże mi rozwiązać ten problem.
Na razie się łudzę, że utrata pakietów to kwestia tego, że sygnał musi wędrować za granicę, a potem wracać i liczę, że sygnał do warszawy będzie szedł normalnie, to utrata pakietów się zminimalizuje albo w ogóle zniknie i chciałbym żeby tak było, bo poza tym nic nie mogę zarzucić Orange.
