Wypowiedzenie usługi CDMA otrzymałem pocztą po 2-ch dniach od dnia otrzymania kurierem aneksu ws LTE FreeNet SIMO.
Byłem zdezorientowany. Udałem się do salonu Orange, gdzie na widok wypowiedzenia CDMA i aneksu do LTE doradca powiedział,
że w dalszym ciągu będę mógł korzystać z internetu „by Orange”, bo przecież mam podpisany aneks na dostawę usługi, a wypowiedzenie dotyczy pasma 450 Mhz.
Orange nie chciał wypowiedzieć umowy, stąd aneks. Sprytne, chronić własny interes kosztem klienta. Dlaczego nikt nie zwrócił mi uwagi, że mój router MV410R
jest nieodpowiedni? Była jeszcze możliwość rezygnacji z aneksu do LTE, teraz wiem, że nie było to w interesie Orange.
Piszesz, że jest tylko człowiekiem (każdy pracownik Orange, tak?). A klient jest kim. Kto jest dla kogo?
Ile człowieczeństwa Orange przydzielił klientowi i czy wogóle przydzielił. Orange nie chce ponieść kosztów błędów swoich pracowników,
kiepskich efektów szkoleń, czy złego zarządzania. itp. W tym sęk, że ja chcę to zrozumieć, że każdy jest tylko człowiekiem.
To Orange rości sobie prawo do interpretacji wygodnej tylko dla siebie. Zasady, zasady i jak najwięcej empatii. Fair play to wyższa szkoła.
W obu przypadkach Orange zawodzi. Taki moloch, taki potencjał i tak żałośnie wygląda.
Przesłałem reklamację, p. doradca Wiktor D. przepisał sobie wygodne fakty i odesłał mnie z kwitkiem.
Tak, każdy jest tylko człowiekiem.
Dodam, ze nie obrazilem sie na Orange, zenujacy jest poziom do jakiego mnie sprowadzono. Jestem odbiorca indywidualnym, a dostep do netu mam z 2-ch innych, wydajniejszych zrodel.
