Tu nie o to chodzi. Stacje i tak są satelitarnie emitowane, a dołączenie ich choćby do oferty NC+ czy Orange to jedynie podpisanie umowy o reemisję tych stacji przez zainteresowane strony oraz dołączenie systemów dostępu warunkowego (kodowania) odpowiedniego operatora do już prowadzonej emisji stacji na satelicie. Koncesje satelitarne i ich koszt nie jest zależny od liczby operatorów, u których jest dostępna stacja. Drogie są za to prawa sportowe, za które płacą zainteresowani nadawcy, bo są to czasami miliony, a przy tym opłata za koncesję satelitarną jest niewielka. Operatorzy nie dzielą się tymi stacjami między sobą nie ze względu na opłaty koncesyjne, ale po to, aby mieć czym do siebie przyciągnąć poza ceną, a sport wzbudza zainteresowanie klientów. Gdyby wymienili się kanałami, w zasadzie ich oferta byłaby bardzo podobna, nie mieliby wyróżników, czegoś czym mogliby się promować. Druga sprawa jest taka, że w kablówkach takiej wyłączności nie ma, ponieważ ani NC+ ani Cyfrowy Polsat, czyli nadawcy tych stacji nie mają interesu w tym, ponieważ nie są operatorami kablowymi, a wiele osób korzysta z kablówek, więc opłaty za te udostępnienie tych stacji z gniazdka otrzymują oraz mają większy zasięg techniczny, a więc oglądalność, która jest potrzeba by mieć zyski z reklam (to nie jest tak, że jak kanał emituje reklamy to zarabia, dopiero wtedy kiedy jest oglądalność reklam mierzona przez Nielsena). Choć niebawem może się coś w tym zmienić, bo Cyfrowy Polsat przejmuje Netię. Poczytajcie sobie w sieci na różnych portalach z branży mediów o tym wszystkim.
