@Aśka_Mnapisał(-a)
A`propos wymiany zdań w ostatnich postach odniosę się do tego, jak to wygląda z naszej perspektywy. Otóż, nie ma nic złego w potwierdzeniu, że dany użytkownik zgadza się z tym, co zostało napisane wcześniej. Wręcz przeciwnie - naszym zdaniem wzmacnia to i dodaje wiarygodności wcześniejszej odpowiedzi. Chyba każdy tak ma, że widząc tylko jedną odpowiedź zastanawia się nad tym, czy na pewno jest poprawna, a mając potwierdzenie od kolejnych osób nabiera pewności, że tak jest.
Nie mamy wątpliwości, że takie działanie nie jest w żaden sposób nadużyciem - wręcz przeciwnie - pomaga autorowi wątku 🙂
Ha, no właśnie, tak to wygląda z waszej perspektywy. I tak by to wyglądało także w toku każdej normalnej rozmowy.
Ale jeśli celem uczestnika rozmowy jest uzyskanie korzyści w postaci uznania jego wypowiedzi za najbardziej pomocną to, z jego perspektywy wygląda to mniej jednoznacznie. Taki, całkowicie hipotetyczny, uczestnik rozmowy może w niej wziąć udział przede wszystkim po to, żeby taką korzyść uzyskać. Sytuacja robi się ciekawa, kiedy uczestników rozmowy chcących tę korzyść uzyskać jest więcej. Ten, który pierwszy udzielił (według swojej najlepszej wiedzy) wyczerpującej odpowiedzi może nie być zachwycony, jeśli nie uzyska nagrody. Nazwijmy go uczestnikiem A. Nadmieńmy, że A wcześniej przeprowadził całą serię kosztownych eksperymentów i, gdyby tylko chciał, to za publikację tych badań w periodyku naukowym, A niewątpliwie dostałby nagrodę Nobla. Ta jednak go nie kusi tak bardzo, jak perspektywa docenienia przez OP (i system "gaminowy" NO, oczywiście). Wobec tego, jeśli OP (lub zespół NO, choć to się raczej, przyznajmy, nie zdarza) ostatecznie przyzna nagrodę komu innemu, nazwijmy go B, to A może czuć się zawiedziony. Jeżeli w dodatku wypowiedź B była wyłącznie wypowiedzią potwierdzającą to, co wcześniej napisał A, to może się w umyśle A zrodzić podejrzenie, że B w gruncie rzeczy został nagrodzony za plagiat, i to plagiat popełniony w pełni świadomie i z premedytacją. Co więcej, także inni uczestnicy rozmowy (nawet jako bierni słuchacze), świadomi stawki, mogą odnieść takie wrażenie. A to wywołuje irytację. "Anger leads to hate. Hate leads to suffering." Mam cytować dalej?
No nie wiem, może gdyby OP był w pełni świadomy tego, że zaznaczanie rozwiązania jest aż tak obciążone, to by nie ryzykował że przeciągnie kogoś na ciemną stronę... W tej chwili większość OP zaznaczanie rozwiązań traktuje jak praktycznie neutralne "zamykanie tematu". Może jakiś link do zasad NO powinien się pojawić w kontekście zielonego przycisku? Przynajmniej przy pierwszym użyciu.
