Orange Friends: szukamy ekspertów w województwie śląskim

[Piotrekk85]

Ja akurat chwilowo mam zakaz konkurencji i innej działalności u obecnego pracodawcy, więc nie wchodzi w grę. Ale obecnie nawet jeśli nie trzeba rejestrować działalności, to w picie wykazać trzeba.

[Misiek62]

a propos rozliczania przychodu znalazłem artykuł w RP: 

jak się rozlicza osoba świadcząca okazjonalne usługi innym osobom prywatnym?  

oczywiście chodzi o przypadki, gdy ktoś nie ma zarejestrowanej działalności... 

[mabud73]

Tak @Misiek62, czytając jednak ten artykuł, mowa jest w nim o naprawdę okazjonalnych przypadkach, a Orange Friends jest usługą o sporym, ogólnopolskim rozmachu i nie wiem jak będzie podchodzić do tego US. Musiał by okreslić się co do rzeczy jakiś prawnik, bo pomimo dobrej woli i chęci pomocy można wdepnąć w duże g.... Podpytam się znajomej księgowej i dam znać jak to wygląda na legalu. Jasno widnieje tam że "Warunek:  usługi muszą być świadczone rzeczywiście okazjonalnie, a nie z zamiarem prowadzenia stałej, zorganizowanej działalności gospodarczej" więc w moim rozumieniu osoba fizyczna robi jednorazową lub kilka różnych przysług/usług drugiej osobie fizycznej nie mając na myśli stałego dochodu. W naszym przypadku mamy do czynienia z działaniem zorganizowanym czytaj "zorganizowana pomoc" a my jako "wykonawcy" możemy w naszym rozumowaniu "gdybać" jak to wygląda ze strony formalnej. W naszym kraju wszystko opiera się na interpretacji prawa gospodarczego i finansowego, a to już szeroki zakres rozumienia i zastosowań, stąd rozumiem obawy przed takim przedsięwzięciem. 🙂 Niestety ja jako podmiot gospodarczy, jestem powiedzmy poza tą dyskusją, chyba że sobie to zinterpretuję jako pomoc po godzinach 😉

@edit: Poczekajmy na oficjalne odniesienie się do tej sprawy "oferenta" powyższej usługi. Organizując coś takiego, myślę że operator posiada dokładniejsze dane dotyczące całego przedsięwzięcia.

[Anonim]

@mabud73 Dobrze piszesz, trzeba mocno przeanalizować to z prawnikiem, jak i księgową.

[mabud73]

@Anonim, jest jeszcze cała masa niewiadomych. Tak jak podał jeśli się nie mylę @Jozefg, jestem ciekaw jak Orange podejdzie do sprawy rekrutacji osób świadczących powyższą pomoc. Samo podanie on line danych, według mnie jest niewystarczające, chyba że w planach istnieje jakaś weryfikacja np w salonie w miejscu zamieszkania "pomagajacego" ...Ja osobiście bałbym się wysłać kogoś kogo nie znam i nie mam bladego pojęcia co do jego umiejętności, do klienta z problemem. Jak wszystko pójdzie dobrze i uda się usunąć usterkę, super, ale co gdy podczas usuwania usterki coś się zepsuje jeszcze bardziej niż było, albo padnie całkowicie sprzęt? Do kogo wtedy pretensje będzie miał "Kowalski"? @Artur, dużo tłumaczenia przed Tobą 😉

[Piotrekk85]

Wydaje mi się, że tu weryfikacji nie będzie. Raczej jak uber - czyli każdy na własną odpowiedzialność.

[mabud73]

---

Piotrekk85 napisał(-a):
Wydaje mi się, że tu weryfikacji nie będzie. Raczej jak uber - czyli każdy na własną odpowiedzialność.

---

I dlatego obawiam się żeby nie był to strzał w kolano... 🙂 ...nasuwa mi się kolejne pytanie. Zaplecze techniczne...co, gdy problem okaże się ponad predyspozycje "pomagajacego"? Będzie jakieś bezpośrednie wsparcie, czy pozostanie skorzystać np z forum? 😉 

[Misiek62]

@mabud73 ja ani rozmachu ani na specjalnie dużego zaplecza/wsparcia bym się nie spodziewał. Potencjalna gotowość Friendów to jedno, a zaufanie do nie rejestrowanej w danym zakresie "działalności" to drugie... gdzie gwarancja itp. ? Więc popyt wątpliwy, chyba że "cena" znacznie niższa niż u prowadzącego oficjalną działalność w takiej branży.

[mabud73]

Czas pokaże...życie zweryfikuje 😉

[Jozefg]

---

mabud73 napisał(-a):

Czas pokaże...życie zweryfikuje 😉

---

Taaaa, okazuje się że inni też mają wątpliwości , nie tylko ja... 

Pomoc piękna rzecz, tania usługa też, ale ktoś musi odpowiadać za jakieś tzw nieprzewidziane wypadki , a takowe się zdarzają., rzeczy martwe potrafią być złośliwe. 😞

 Przez 30 lat miałem swój zakład, egzaminowałem ludzi na uprawnienia zawodowe i naprawdę niejedno widziałem i niejednego "fachofca" który myślał że jak szyld powiesi albo pod czyjś szyld się podepnie to kasa sama leci...

   Tak jak napisałem wcześniej:  za mało na dziś informacji