Jeśli chodzi o przywrócenie płatnych połączeń przez aplikację mobilną to szanuję i rozumiem niezadowolenie, pojawia się zawsze, gdy za coś, co do tej pory mieliśmy za darmo - mamy zacząć płacić. Nie zamierzam Wam "mydlić oczu", więc napiszę szczerze - biuro obsługi nie jest organizacją charytatywną i nie utrzymuje się z datków. Każdy, kto ma firmę wie, jak to działa. Po przeliczeniu kosztów związanych z bezpłatnymi połączeniami - musieliśmy zdecydować czy zachować je bezpłatne i podnieść opłaty w innych "miejscach" czy przywrócić opłatę za połączenie (na początku połączenia z appki były płatne jak teraz). Nie była to dla nas łatwa decyzja.
Zanim zdecydujemy się, aby zadzwonić do BOK, warto spróbować samodzielnie rozwiązać sprawę przez konto na stronie internetowej, albo zapytać na forum. Dopiero jeśli zalogowanie do konta nie pomoże, a sprawa wymaga podania danych prywatnych - kontakt przez czat lub infolinię.
Piotrekk85 napisał(-a):
Dla mnie ta decyzja+ zablokowanie formularza zgłoś sprawę w starym MO prowadzi do tego, że wszystko, nawet głupią sprawę trzeba załatwić z człowiekiem "na żywo". To może daje lepszy NPS (wykorzystanie przerwy świątecznej kiedy ankiet nie ma), ale nie szybkość obsługi. Czat nie jest całą dobę, czatbot na messengerze nie przyjmuje reklamacji (ale mnie nie lubi i ode mnie chce przyjąć). Mamy rok 2017 a cofamy się 10 lat wstecz by pisać maile, chodzić do salonu czy dzwonić. Ciekawi mnie co będzie za pół roku bo mam wrażenie, że to długo nie potrwa...
@Piotrekk85, odnośnie wyłączenia formularza zgłoszeniowego w "starym" Mój Orange to wydaje mi się, że masz tak, jak ja - nie przepadasz za rozmowami telefonicznymi i wolałbyś opisać sprawę w zgłoszeniu? 🙂 Takich osób jest jednak mało... Nie pamiętam konkretnych wartości, ale zdecydowana większość ludzi woli rozmowę "z żywym człowiekiem", czyli np. kontakt telefoniczny. To pierwsza przyczyna dla której nie można już złożyć reklamacji mailowo/przez formularz. Dodatkowo, bardzo często w takich formularzach brakuje istotnych do rozpatrzenia sprawy informacji, więc pracownik musi o nie dopytać, zaczekać na odpowiedź, później często doprecyzowywać... Tymczasem podczas rozmowy telefonicznej może od razu dopytać, rozwiać wątpliwości, a bardzo często nawet od ręki rozpatrzyć reklamację, więc telefonicznie zajmuje to znacznie mniej czasu i to ten drugi powód. Jak wspominałem - też wolę "literki", ale chyba musimy się z tym pogodzić, bo jednak bardziej racjonalne jest zadzwonienie.
Mógłbym też dyskutować o tym czy jest to "cofanie się". Moim zdaniem nie i rozwój technologii idzie raczej w kierunku automatyzacji wszelkich działań (np. samodzielna weryfikacja problemów technicznych w "nowym" Mój Orange), a nie zwiększania możliwości załatwiania spraw przez innego człowieka, no ale to temat na inną dyskusję 🙂
