Pakiety nie są stracone u mnie w domu, w Łodzi czy nawet w Warszawie. Problem jest gdy z routera neostrady w Warszawie przejmuje je telia lub opentransit we Frankfurcie. Tam jest podwyższony ping i utrata pakietów, wiec moja instalacja nie ma tu nic do tego. Widocznie Orange dało niższy priorytet mojemu regionowi lub adresom IP od 178.43.110.xxx do 178.43.150.xxx (takie najczęściej dostaję).
Skoro Orange odwala taką maniane to czemu każą sobie płacić tak jak w innych regionach Polski? Płacę jak każdy a jakość mam żałosną. Prosty przykład - ja kupuje telewizor 4K marki Sony za 5000zł i śmiga mi elegancko a Ty kupujesz identyczny, płacisz identycznie a dostajesz wadliwy egzemplarz bez możliwości reklamacji. Jak to wygląda i jak się czujesz i jaką opinie tworzysz o tej marce? Odpowiedź jest przecież prosta...
Dzisiaj na przykład telia śmigała elegancko ale za to opentransit podbił ping o 15-20 w godzinach 18-22. To i tak nic, dzisiaj jeszcze wszystko ładnie śmiga. Najgorzej w weekendy lub po prostu losowe dni tygodnia. Jutro pewnie z kolei opentransit będzie śmigał a telia masakrycznie podbije pingi + dorzuci utratę pakietów.
No prosze Was... przecież to jest śmiech na sali. Używałem neostrady 20-80mb (było i tak zawsze ledwo 20) przez 5 miesięcy i było tragicznie o każdej porze dnia, ale ok, wybaczyłem bo zainstalowali u mnie światłowód. Mam ten światłowód i co? I nic... jedyna zmiana na lepsze to 100mb i nieco lepszy ping. Jakość jaka była taka została. Wybaczyłem xDSL ale nie światłowód - jestem bardzo ale to bardzo zawiedziony i na pewno nikomu go nie polecę.
