Pomóżcie. Podpowiedzcie. Bo już z sił opadam.
Mam neostradę 20MB oraz telefon stacjonarny...
... i ciągłe problemy.
Net zanika czasami po kilkanaście razy dziennie za każdym razem na kilka minut i sam wraca. Router (TP-LINK TD-W8950N) działa, w trakcie zaniku netu palą się 4 zielone diody, mogę się na niego zalogować, pokazuje mi że IPv4 up,IPv6 sam wyłączyłem bo tak podobno lepiej, ADSL-info line state: showup, prędkości około 20/1MB
Zmieniałem w międzyczasie router na inny, taki sam, dalej to samo. Zrobiłem upgrade TP-Linka na fabryczny soft, dalej to samo.
Czasem przez tydzień wszystko działa, czasem są dni że po kilkanaście razy dziennie mi się to robi a mam to w firmie i net jest mi potrzebny. Jak mam klienta i akurat net siądzie to muszę odpalać z komórki punkt dostępu, łączyć się z komputera a i tak system na którym pracuję wymaga abym od początku wszystkie dane wpisywał bo się sieć zmieniła i inna sesja.
Czasami (rzadko ale jednak - zanika mi również sygnał na linii telefonicznej).
Dzwonię na 510 100 100, zgłaszam, następuje automatyczny pomiar, dostaję numer zgłoszenia z pogróżkami że jeśli to nie z ich winy to 39 albo 99zł. Po kilku, kilkunastu minutach wraca do normy. I tak w kółko. Przez pierwsze dwa tygodnie nic, potem pojawił się technik ale wszystko działało, poprawił zaciski na kablach, zrobił pomiar, poszedł. Kilka dni było dobrze (co nie oznacza nic bo problemy pojawiają się losowo), nawet się ucieszyłem ale potem okazało sie że jest dalej to samo. Więc jak jest awaria to czasem czekam aż sama zniknie, czasem zgłaszam, dostaję kod zgłoszenia (i pogróżki), nic się nie dzieje samo się naprawia i ta zabawa trwa już kilka miesięcy.
W mojej lokalizacji nie ma światłowodu, jest w blokach obok, mam studzienki Orange dosłownie 5m od budynku. Orange samo kiedyś do mnie zadzwoniło z ofertą światłowodu, powiedziałem że chcę, zaczęła się komedia.
Było kilka ekip które przyszły sprawdzić możliwości techniczne, zrobili sobie zdjęcia ściany (zewnętrznej ściany budynku) na której chcę zakończenie światłowodu (swoją drogą nie wiem po co im zdjęcie ściany, ściana jak ściana). Poszli, nie odzywali się, po przypomnieniu się przychodziła następna ekipa i tak w kółko, z 5 razy. Każda ekipa chodziła, robiła zdjęcie ściany i poszła mówiąc że ktoś się skontaktuje). I nic. Ja się czasem przypominam na infolinii, mówią że się skontaktują, czasem przysyłają ekipę która chodzi, robi zdjęcie ściany i idzie mówiąc że ktoś się skontaktuje.
Nie jest to jakieś miejsce w środku pola, środek miasta - Gdynia, ul. Morska 91
Światłowód by mi pasował, wziąłbym Orange Love dla firm z abonamentami na komórki, byłbym zadowolony.
Ale wokół tego odgrywa się jakaś komedia, Orange okablowało bloki dookoła (Morska 89, 95) ale bloków 91 i 93 nie, studzienki mam tuż przy budynku
Co robić, przejść z netem do kogoś innego a numer stacjonarny (istotny) przenieść do jakiejś sieci komórkowej? Cisnąć? Olać to, wyjechać w Bieszczady, hodować owce?
Jakoś wpłynąć na Orange żeby coś zrobili (nie wiem - może jakaś karta na centrali do której jestem podpięty jest uszkodzona, przegrzewa się czy co)? Technik Orange sprawdza kable, mówi że jest OK i faktycznie, tylko że ciągle net się gubi.
Pomóżcie!
