Światłowód zrywanie połączenia, spadek prędkości

[Szymonoo]

Mała aktualizacja tematu. Stwierdziłem, że zostawię jeszcze na trochę stary kabel ethernetowy i w momencie wystąpienia problemu przepnę go na nowy. Pojawił się problem rozłączenia z routerem (wyrzuciło kilkukrotnie połączenie na okres ok. 30-60 sekund) oraz spadek prędkości do niecałych 100/100Mb/s, a nawet w pewnym momencie do niecałych 10/10Mb/s (pomiary certyfikowanym Speed Testem Pro). Stwierdziłem, że przepnę kable i nagle prędkość wróciła do normy - 600/100Mb/s. Żeby upewnić się, że prędkość nie wróciła do normy na starym kablu podpiąłem go znowu i prędkość oscylowała wokół 100Mb/s, nie dochodząc do nich. Kable podmieniłem kilkukrotnie z takim samym rezultatem- nowy kabel pokazywał prędkość, która jest w umowie, stary ją zdecydowanie zaniżał. Powiem szczerze, mimo tego, że wszystko wskazywało na to że wina leży po stronie kabla nie chciało mi się za bardzo w to wierzyć, a jednak. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy podzielili się swoimi przemyśleniami na temat problemu, który u mnie wystąpił. Wszystkiego dobrego i obyśmy kolejnym razem spotkali się już w bardziej sprzyjających okolicznościach! 🙂

[larma]

@Szymonoo  Z ciekawości, ten wadliwy kabel był kupny czy samorobny?

Ciekaw jestem, czy na którymś z przewodów nie było jakiejś niestabilności. Gigabit Ethernet działa na czterech parach: jeśli co najmniej jedna para nie działa, to połączenie "spada" do Fast Ethernetu.

[Szymonoo]

Zarówno ten wadliwy jak i ten nowy, sprawny robione były we własnym zakresie. Prędkość spadała zazwyczaj do 100Mb/s góra, dół (nie osiągając tej prędkości). Dziś miał miejsce spadek nawet do 10Mb/s (również nie osiągając tej prędkości) wysył i pobieranie. Problem był o tyle moim zdaniem dziwny, że 99,99% czasu nie było żadnego problemu ani z prędkością ani z ciągłością połączenia, lub podczas korzystania z przeglądarki itd. było to niezauważalne. Problem szczególnie dokuczał kiedy chciałem pobrać coś co dużo 'waży' lub kiedy traciłem połączenie podczas grania multiplayer, gdzie jak wiadomo każda sekunda braku połączenia skutkuje dużą frustracją. 🙂

[agat13]

@Szymonoo Dlatego nigdy nie wierzę   w zaciskamy samodzielnie. Nawet przeze mnie. Wielokrotnie zetknąłem się z wtyczkami, które nie trzymały parametrów i zaciskarkami nie dociskającymi noży. Poza tym sam proces wytwarzania przy dobrym sprzęcie i towarze zawodzi czasem.Nawet jak ich się zacisnęło setki...dobrym rozwiązaniem jest stosowanie gniazd, bądź chociaż gniezdników, ale to wymaga noża do zaszywania, który sporo kosztuje. Świetnym rozwiązaniem jest stosowanie gniazd 6 kategorii beznożowych i fabrycznych patchcordów. 100% pewności kontaktu. 

[larma]

Oj tam. Osobiście nie miałem złych doświadczeń z kablami własnoręcznie zaciskanymi, co najwyżej musiałem powtarzać zaciskanie, ale to jest kwestia uważności i sprawdzania po sobie. Myślę, że właśnie ta uważność i czas na nią poświęcony stanowią podstawową różnicę między majsterkowiczem a zawodowcem: majsterkowicz ma czas na celebrowanie każdej czynności i ewentualne powtórki, a zawodowiec robi bez zastanowienia i za pierwszym razem musi mu działać - stąd ma większe wymagania co do materiałów i narzędzi.

Nóż Krone kupisz już za 20 - 30 zł, a za niecałe 3 zł możesz kupić proste narzędzie do zdejmowania izolacji i wciskania.

Przy okazji znalazłem uniwersalne wtyki RJ45 do drutu i do linki, tutaj jest poglądowy rysunek pokazujący różnicę między tymi dwoma rodzajami przewodu (nie reklamuję żadnego produktu, co najwyżej ten obrazek).

Spróbowałem zasymulować problem opisany przez twórcę wątku. Mając kartę sieciową połączoną na 1000 Mb/s, zacząłem przecinać kolejne żyły przewodu. Po każdej ingerencji sprawdzałem parametry łącza i wykonywałem testowy ping.

Po uszkodzeniu jednej pary ("brązowej") tryb połączenia spadł do 100 Mb/s.

Tak samo było po uszkodzeniu kolejnej (niebieskiej)

Po uszkodzeniu trzeciej pary (zielonej) tryb połączenia spadł  do 10 Mb/s, a ping przestał odpowiadać.

Podsumowując:

• jakość kabelków ma znaczenie i warto ten element uwzględnić w diagnostyce.
• samorobne rozwiązania mogą być skuteczne...
• ... ale nie zawsze warto się w nich babrać, bo fabryczne wyroby często są wystarczająco tanie.

[agat13]

@larma Wszelakie źródła podają, że w gigabicie uczestniczy wszystkie 8 żył. I to jest jak słońce pewne. Sam widzisz, że 100Mb/sek obsługują 3 pierwsze od lewej i 6. Tu wyciągniesz max 100Mb/ sek. Gdy masz więc większą opcję  prędkości bardzo liczy się jakość wykonania sieci

[-brtk-]

Ja od początku pisałem że na 90% winowajcą jest kabel a te 10% zostawiam na padnięty port w FunBoxie, bo kartę sieciową wyeliminował podłączając inny sprzęt. Dużo razy spotkałem się z padniętym kablem, że jakaś żyła nie kontaktowała i połączenie było do 100Mb/s. Mało kiedy padają karty sieciowe czy porty w urządzeniach sieciowych. (Oczywiście w urządzeniach domowych)

[larma]

W urządzeniach serwerowych karty sieciowe też mało kiedy padają. Pomijając uszkodzenia mechaniczne (połamane gniazdko na skutek wyrwania kabla, pogięte styki...), karta sieciowa jest jest całkiem odpornym podzespołem. W urządzeniach wieloportowych (switche, karty wieloportowe) nie pamiętam, kiedy ostatnio mogłem mieć do czynienia z uszkodzonym _pojedynczym_ portem.