W przypadku adapterów sieciowych nie ma konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Testowałem różne. Ich sprawność zależy od jakości wykonanej sieci elektrycznej (pamiętajmy, że transmisja pomiędzy nimi realizowana jest przez kabel od pierwszego do skrzynki rozdzielczej lokalu i dopiero do drugiego (chyba, że siec zbudowana jest szeregowo i gniazda za ścianą np. są ciągnięte jedno za drugim) Zależy również od ilości połączeń na tych kablach (rozdzielenia na obwody w puszkach pośrednich) oraz od ilości i jakości urządzeń elektrycznych pracujących w tej sieci. Odkurzacze, młynki do kawy, migające lampki na choinkę, pralki, dławiki do jarzeniówek i wszelakie urządzenia "iskrzące" wprowadzają zakłócenia i powodują niestabilną transmisje transmitera. trzeba wziąć pod uwagę również to, że muszą one być włączone bezpośrednio do gniazda i najlepiej samodzielnie (nie podłączone nic więcej do np. drugiej czy trzeciej dziury w gnieździe modułowym). Miedzy bajki można włożyć it, że "przelotowe" (z gniazdkiem elektrycznym jakby wejściowo-wyjściowym do podłączenia urządzeń dodatkowych do tego samego gniazdka elektrycznego) będą pracować bezbłędnie, gdy włączymy cokolwiek do gniazda elektrycznego w transmiterze. Powoduje to znaczny spadek prędkości transmisji i sporo zakłóceń w przypadku dołączenia listwy z jarzeniówka czy zwykłego zasilacza do modemu. Dodam, że model transmitera, a nawet porty Gbeth czasem przegywają z takim "no name" (przy małych opcjach prędkości) i potrafią się nawet nie zsynchronizować, gdy takie byle jakie "złapią się" od razu. Testy, testy i jeszcze raz testy....
Nie włączaj nic do gniazdek elektrycznych przelotowych w tych transmiterach, bo to spowoduje utratę prędkości i zakłócenia (testowałem)
do PW