Sposób i data rozwiazania umowy

[marder]

---

@_wojteknapisał(-a)

żeby "mieć ciastko i zjeść ciastko" (tj. mieć dwa łącza minimalną ilość czasu i nie płacić podwójnie).

---

No ba tak to każdy by chciał. W praktyce albo będziesz chwilowo bez neta (można posiłkować się netem z komórki) albo zapłacisz dwie faktury. 

[_wojtek]

No właśnie celuje w warian pośredni - zapłącic tylko jedną fakturę 😉

[j131]

@_wojtekjeśli bardziej boisz się niepotrzebnej straty kilkudziesięciu złotych niż braku dostępu do sieci to możesz kombinować "na styk". Na Twoim miejscu zabrałbym się za rozwiązywanie aktualnej umowy dopiero wtedy, gdy nowa zaczęłaby obowiązywać. Dodatkowo, jeśli umowa dotyczy świadczenia usługi na tym samym kablu/numerze to dostawcy sami muszą się dogadać co do konkretnej daty. Początki nowych umów są często objęte promocjami cenowymi więc takie "zachodzenie" umów na siebie bywa mniej kosztowne niż mogłoby się wydawać. Oczywiście YMMV.

[_wojtek]

Nie tyle "boję" co mocno nie wsmak mi dorzucać się kompletnie zbytecznie do orange wiecej niż potrzeba (zwłaszcza, że poziom łącza i obsługi woła o pomstę do nieba).

Na szczęście to nie jest ta sama linia/kabel bo będzie FTTH wiec kompletnie niezależnie. Co prawda ZTCW to jest jakieś rozporządzenie EU o migracji między operatorami i względnie płynnym przełączaniu (więc pewnie mógłbym uruchomić nową umowę jak mi sie skończy umowa z orange i wszystko jest pewne), ale to by oznaczało pewnie sensowny i normalny internet dopiero w połowie lipca. Więc stopniując od najbardziej idealnie do najgorzej:

1) miesiąc zazębiania (wypowiedzenie przed 12 maja)

2) płacenie dwóch faktur

3) płynne przejście i normalne łącze dopiero w lipcu.

Problem może i jest wydumany, ale serio serio: usługi orange są na fatalnym poziomie a do tej pory alternatywy nie było wiec trzeba sie było meczyć...

[Morciak]

@_wojtek  i znowu należy sięgnąć do Ustawy i przepisów, z których wynika prawo do zachowania ciągłości świadczenia usługi dostępu do internetu podczas zmiany dostawcy usług.
Co to dla Ciebie znaczy? -> Nowy dostawca ma obowiązek aktywowana usługi w najkrótszym możliwym, uzgodnionym z klientem czasie, jednak nie później niż w jeden dzień roboczy po zakończeniu umowy z dotychczasowym dostawcą. Z kolei dotychczasowy dostawca usługi jest zobowiązany świadczyć ją na dotychczasowych warunkach do terminu uzgodnionej przez nowego dostawcę aktywacji usługi.

Tak że nie ma możliwości abyś płacił dwie faktury za tą samą usługę świadczoną w tym samym lokalu przez dwie różne firmy o ile nie jest to sytuacją przez Ciebie oczekiwaną -> np. ja w momencie przechodzenia z UPC do Orange świadomie i z premedytacją 😉 posiadałem w mieszkaniu usługi obu firm tak, aby porównać ich parametry na tym samym sprzęcie, w zakresie wykorzystania tych samych usług, dokładnie w tych samych przedziałach czasowych i wybrać najlepszą z nich. I w związku z tym zapłaciłem obu firmom za dostarczanie mi tej samej usługi w tym samym czasie w danym miejscu.

[j131]

---

@_wojteknapisał(-a)

Nie tyle "boję" co mocno nie wsmak mi dorzucać się kompletnie zbytecznie do orange wiecej niż potrzeba (zwłaszcza, że poziom łącza i obsługi woła o pomstę do nieba).

Na szczęście to nie jest ta sama linia/kabel bo będzie FTTH wiec kompletnie niezależnie.

....

Problem może i jest wydumany, ale serio serio: usługi orange są na fatalnym poziomie a do tej pory alternatywy nie było wiec trzeba sie było meczyć...

---

Nie napisałeś tego więc można się tylko domyślać że zmieniasz internet z xDSL od Orange na FTTH od kogoś innego. W tym kontekście usługi nijak ze sobą konfliktować nie będą. FTTH zacznie się po podłączeniu i uruchomieniu. Póki to nie nastąpi niczego bym nie wypowiadał.

Co do jakości usług to tak do końca zgodzić się trudno, każdy dostawca ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne. IMHO decydującym czynnikiem jest technologia. Jeśli jesteś pewien że najkorzystniejsza jest dla Ciebie zmiana dostawcy to wypada tylko życzyć powodzenia.

[slav72]

---

@j131napisał(-a)

---

@_wojteknapisał(-a)

Nie tyle "boję" co mocno nie wsmak mi dorzucać się kompletnie zbytecznie do orange wiecej niż potrzeba (zwłaszcza, że poziom łącza i obsługi woła o pomstę do nieba).

Na szczęście to nie jest ta sama linia/kabel bo będzie FTTH wiec kompletnie niezależnie.

....

Problem może i jest wydumany, ale serio serio: usługi orange są na fatalnym poziomie a do tej pory alternatywy nie było wiec trzeba sie było meczyć...

---

Nie napisałeś tego więc można się tylko domyślać że zmieniasz internet z xDSL od Orange na FTTH od kogoś innego. W tym kontekście usługi nijak ze sobą konfliktować nie będą. FTTH zacznie się po podłączeniu i uruchomieniu. Póki to nie nastąpi niczego bym nie wypowiadał.

---

@j131  kolega @_wojtek  napisał o tym w pierwszym poście...i następnych.

[_wojtek]

Jestem tego świadom, żę będą sobie działały symultanicznie.

A co do jakości łącza - rozmawiając z osobami, które sie już podłączyły jakość jest OK. W przypadku łącza orange - jeszcze jakies 3-4 lata temu było dosyć ok, ale od około 2 lat jest przysłowiowa masakra. Co chwilę łącze zaczyna mulić. Wcześniej sychronizowało się na okolo 40Mbit, teraz ledwo zipie 30Mbit (co sugerowałoby ewentualnie problem z linią). Raz przyszedł technik, posprawdzał i stwierdził, że wszytko jest OK.

Już pomijajac, że to łącze asychroniczne i przy wysyceniu upload praktycznie nie da się z niego korzystać (taki urok DSLi), no ale w obecnych, multimedialnych czasach posiadanie 1Mbit upload to jednak trochę porażka (a za kilka złotych mniej będe miał łącze z 10x szybszym download i 300x szybszym upload). Już nie wspominajac o pingach...

[j131]

@_wojtekoczywiście, doskonale Cię rozumiem, miałem "to samo". Tylko przeszedłem z Netii aDSL do Orange FTTH. Tak że IMHO to nie tyle chodzi o dostawcę co o technologię, co do reszty pełna zgoda i tylko powodzenia wypada życzyć.

  🙂

[_wojtek]

Powiedziałbym, że chodzi o cały zestaw czynników, bo sam "drut" to tylko przysłowiowa połowa sukcesu. Routing i konfiguracja sieci też ma niebagatelne znaczenie. Na przykład w Chile mam FTTH od "taniego" operatora i o ile speedtest pokazuje faktycznie duże szybkości o tyle często bywa problem z róznymi stronami + zdarza się, że traci się nawet 50% pakietów. (już pomijając zwyczajną fizykę i na końcu świata ping gdziekolwiek jest masakryczny, ale na szczęście w Polsce to mniejszy problem 😉 chociaż swego czasu, te 20 lat temu za czasów TP też popularny był dowcip: "chcesz zwiedzić świat? zostań pakietem TP" bo częstokroć połączenia do Polskich serwerów leciały przez Nowy York 😉 )

Tak więc: "zależy" 😄