Bardziej autorowi myślę chodzi o to, że nazwa usługi "LTE Nielimitowane do 5 Mb/s" może wskazywać na to, że można korzystać z tego internetu do woli w ramach maksymalnej możliwej prędkości w danym momencie, jednak nie większej niż 5 Mbps. A zaraz pod tym jest jednak limit 100 GB.
Więc można to interpretować jako wprowadzanie klienta w błąd. Bo nielimitowane oznacza już jednoznacznie - nie ma absolutnie żadnego limitu i nie ma tu zasłaniania się regulaminem, bo już sama nazwa usługi precyzuje, czy limit jest, czy też nie. Tu nie ma co zasłaniać się regulaminami oraz tym, czy sieć jakakolwiek ma taką ofertę i uczciwie trzeba powiedzieć - to może wypełniać znamiona wprowadzenia klienta w błąd.
To tak, jakbym kupił samochód z gwarancją bez limitu km - i miał to wyraźnie na ogłoszeniu, ale jednak po 10000 km trzaśnie mi w drodze wtrysk paliwa i jednak nie ma bezpłatnej naprawy gwarancyjnej, bo gwarancja była do 9999km, zgodnie z tym co w punkcie 965, par. 2 podpunkt 7 ustępu 80 bla bla bla - chociaż wyraźnie zostało zaznaczone w ogłoszeniu, że jest bez limitu km.
Autorowi @Adrian007 polecam nie linczować niczemu nie winnej konsultantki/konsultanta a wystosować odpowiednią skargę do UOKiK, a wtedy Orange może zabulić sporą karę - bo jeśli w samej już nazwie usługi klient jest informowany, że internet jest nielimitowany - co oznacza, że nie ma limitu danych ani 100 GB, ani 10 TB, ani żadnego limitu - a dosłownie pod tym jest pakiet 100 GB, to jest to ewidentne wprowadzanie w błąd.
Także na spokojnie - napisać do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a problem uważam - moim zdaniem, zostanie rozwiązany na korzyść klienta. Bo usługa nie nazywa się "Pakiet LTE 100 GB do 5 Mb/s" a "LTE nielimitowane do 5 Mb/s"
