Witam. Mam problem z Orange. Mianowicie, 10 kwietnia podpisałem umowę w salone Orange na Orange Love z telewizorem na raty. Z racji mojego wyjazdu, zamówiłem technika montera na 28 kwietnia - środa, a od pracownika w salonie uzyskałem informację, że TV dotrze w ciągu kilku dni - w czwartek 29 lub piątek 30 kwietnia. 30 kwietnia zacząłem się niecierpliwić, okazało się, że nie ma listu przewozowego na mój telewizor, złożyłem reklamację. Reklamacja została uwzględniona we wtorek 4 maja - pozytywne rozpatrzenie sprawy, okazało się, że nie było zlecenia wysyłki tv. W tej samej wiadomości była informacja, że zlecona została wysyłka telewizora. Mija parę dni, dzisiaj jest 6 maja i nic, nie wiadomo co się dzieje. Reklamacja uwzględniona, a choćby jej nie było. Na infoliniach, czatach zapewniają mnie, że TV będzie jutro, pojutrze, za tydzień, Bóg wie kiedy. 0 konkretnej informacji, nie rozumiem, dlaczego skoro reklamacja została uwzględniona nic się nie dzieje i TV nie został wysłany w trybie pilnym?
Dodam jeszcze, że od 10 kwietnia liczy mi się rata za ów TV. Zdawałem sobie sprawę, że otrzymam go dopiero 29-30 kwietnia po moim powrocie i byłem to w stanie zaakceptować. Ale mija kolejny tydzień i nic. Odbijanie pałeczki, zero konkretów, 0 rzetelnego zajęcia się sprawą i 0 pomocy. Ciągle tylko przepraszamy, prosimy o cierpliwość itp itd, już mi się niedobrze od tego robi.
Z czym Orange ma problem? Na co czekają? Uwzględnienie reklamacji i brak reakcji to jest skandal, a rata się liczy..
Proszę o pomoc, co mogę dalej robić, bo czuję się już bezsilny w kontaktach z Orange.
