Uwaga na fałszywe alerty RCB

[zbignieww]

W mediach branżowych na razie o tym cicho, ale dotarła do nas informacja o tym, że część osób w województwie podkarpackim i lubelskim (niezależnie od tego u jakiego są operatora) dostała fałszywy alert alert RCB:

Odpowiednie służby (Policja i ABW) są powiadomione, więc można zignorować tą wiadomość wysłaną ewidentnie przez uzdolnionego "żartownisia".

[Piotrekk85]

A czy jest szansa aby Orange rozwiązało umowę na hurtową wysyłkę smsów z agencją marketingową przez którą przechodzą takie smsy?

[Krupi]

A jaką masz pewność, że taką umowę ma Orange a nie inny operator ??? Zobacz na screen ...

[Piotrekk85]

Aby wysyłać hurtowo smsy trzeba mieć umowę z każdym MNO. Ale Orange mogło być pierwsze i zacząć procedury wypowiedzenia umowy lub jej zmiany by lepiej chronić klientów. Wystarczy 500 zł by kupić sobie konto demo na platformie marketingowej i wysyłać co się chce. Nikt już nie weryfikuje treści czy pola nadawca.

[Krupi]

Nie trzeba mieć, możesz mieć z 1 który rozsyła do innych operatorów

[Piotrekk85]

Obecnie prawo telekomunikacyjne unijne tego zabrania. Operatorzy muszą mieć kontrolę nad tym co przyjmują do swojej sieci. Jeśli Orange potrafi prepaidy blokować za wysłanie 100 smsów naraz, to ma mechanizmy kontroli nad tym. Kwestia tylko decyzji "na górze" by tego użyć. Bo za umowy o masowej wysyłce operatorzy dostają prowizję za każdy SMS.
Dobrze że w tym wypadku zajmie się sprawą ABW to może skutkiem bedzie coś innego niż blokada konta na platformie marketingowej.

[Jarek]

Niebezpiecznik sugeruje, że sytuacja mogła wynikać z użycia odpowiednich urządzeń udajacych nadajniki (imsi catcher), albo wręcz takich smsów nie było, a cała sprawa jest związana z spreparowanymi screenami.

Od dość dawna zastanawiałem się, i ta sytuacja potęguje mój tok myślenia. Czy operatorzy nie mogliby dogadać się z bankami i ważnymi instytucjami, które takie SMS-y wysyłają, aby konkretne nazwy nadawców były zastrzeżone?

Albo wprowadzić po stronie operatorów we współpracy z zainteresowanymi stronami, weryfikację SMS-ów. Jeśli SMS nie zostałby zweryfikowany, byłby albo blokowany, albo do jego treści dodawany byłby tekst sugerujący, że to może być oszustwo.

Nie mam na temat zbyt wielkiej wiedzy, ale wydaje mi się, że jest opracowany standard. Teoretycznie jest to droższe od zwykłych SMS-ów, ale taki epuap, banki czy operatorzy przy hurtowych ilościach SMS, raczej mogliby się dogadać?

[Anonim]

@Jarek, z mojego punktu widzenia i stosowanych metod podwójnej weryfikacji, z ePUAP i banków o wysokiej reputacji, takie alerty raczej, czy ewentualnie kusiłyby ludzi o nikłej świadomości zabezpieczeń w swoich telefonach. Przecież przez założone konto tu czy tam, gdzie poziom zabezpieczeń jest wysoki, można sprawdzić co jest grane. Pośpiech nie jest dobrym doradcą, a jakikolwiek komunikat nie skutkuje natychmiastowym działaniem. Nie otwierać, sprawdzać i blokować, to nie wymagają większego wysiłku. A w mętnej wodzie najłatwiej łowi się "ryby" i raczej nie spodziewałbym się globalnej synchronizacji.