ale tu przecież chodzi o biurwokracje i pozwolenia.
projekty warunki zabudowy zajecia
pasa drogowego
etc.
to nie jest takie proste. Wiele biurw ma swoje coś do powiedzenia i takie przyłącze to droga przez biurwokratyczna mękę
uezgledniajac tylko 20 godzin biurwienia
i wymiany pism to są to
cslkiem konkretne koszty a jaki jest przychód z abonenta? A pewnie jeszcze opłaty znaczki opłat skarbowych projekty etc.
przeciez tam często idzie podziemna instalacja czy wodna czy grzewcza czy gazowa. Jak nie ma tego zrobionego od razu to jest biurokratyczny cyrk
po co im wydatki? Kiedy to w ogóle ulegnie amortyzacji?
