Dzień dobry,
Mam następujący problem.
Od ponad 8 lat staram się o przyłącze internetu szerokopasmowego na mojej ulicy.
Ulica powstała w czasach końcówki państwowej TP i miała dostać linię telefoniczną.
Wszelkie działania były już rozplanowane i gotowe do realizacji, ale przyszedł czas przejęcia TP przez Orange. Wszelkie inwestycje oczywiście wstrzymano.
Od tego czasu do dziś były liczne zapytania gospodarzy odnośnie przeprowadzenia mediów przez ulicę, niestety każdy chował głowę w piasek, nikt nic nie wiedział.
Mimo dużego zainteresowania usługami Orange i wysyłania petycji, w tym jednej zbiorowej obejmującej również sąsiadujące ulice (4 lata temu, łącznie ok. 30 gospodarstw) do siedziby Orange w Warszawie, każda została bez odzewu.
Mimo braku jakiekolwiek infrastruktury na mojej ulicy, zarówno na stronie UKE jak i mapie dostępności usług Orange, widnieje fałszywa informacja, że ulica jest zaopatrzona w kable parowe miedziane. Prędkość do 80 mb/s. Przez to strefa nie jest oznaczona jako biała, choć w rzeczywistości nią jest.
Średnio raz na 2 lata, zamawiam usługę wyklikując po prostu na stronie (bo według Orange jest usługa). Przyjeżdża technik, stwierdza BMT, najbliższy punkt dostępowy 100 metrów, potrzebna inwestycja, do widzenia i odjeżdża (sam na temat rozbudowy nic nie wie bo jest firmą zewnętrzną).
Byłbym wdzięczny o porady co mógłbym w takiej sytuacji jeszcze zrobić.
Pozdrawiam
