🌩️SMS od ALERT RCB, np. "Uwaga! Dzis gwaltowne burze, silny wiatr i ulewny (...)" 🌩️

[bluesmanniak]

---

@Misiek62napisał(-a)

---

@bluesmanniaknapisał(-a)

Ale sms-y z rządowego centrum zarządzania kryzysowego mają dostawać wszyscy, nie trzeba się zapisywać na jakikolwiek abonament. Na tym to polega, żeby wszyscy (mający zalogowane telefony w danym rejonie) dostali komunikat.

W zeszłym roku dostałem taki komunikat, raz, testowy. Widocznie nie było okazji, by na poważnie użyć tego systemu w moim rejonie. I dobrze 🙂

---

@bluesmanniak, ta usługa, októrej ja pisałem, nic mnie nie kosztuje, a mam wpływ na to jakie komunikaty dostaję. Np. często są ostrzeżenia pogodowe, czasem o jakich wypadkach - zatorach - wszystko na obszarze województwa (z WCZK) i do tego różne informacje z miasta... 

---

No i OK, ja też mam np. z mojej Gminy bezpłatne powiadamianie/przypominanie o pewnych zdarzeniach gminnych, ale te centralne, rządowe kryzysowe to jest zupełnie inna bajka, nie mieszajmy tego.

[mabud73]

U mnie wyświetla tak jak powinno 

Edit: @bluesmanniak, czy inna bajka to nie wiem, ale idea podobna, więc tematy pochodne...

[bluesmanniak]

Dla mnie inna, bo te rządowe-kryzysowe sms-y mają dostawać wszyscy przebywający(zalogowani) w danym rejonie, niezależnie od operatora, bez zapisywania się i bez pytania o zgodę 🙂

[Misiek62]

🙂 w zupełności się zgadzam, że idea jest słuszna... o teście  nie czytałem, SMSa w tamtym okresie też nie dostałem... ale smutne jest w tym wszystkim to, że na stronie https://rcb.gov.pl/ nie rzuca się na oczy żadna nowa informacja o postępach w testowaniu systemu powiadamiania.

[bluesmanniak]

A co tu ma się rzucać? To jak z testowaniem alarmów dźwiękowych obrony cywilnej - raz w roku zawyją syreny i wystarczy. Latem przetestowali raz czy dwa i pewnie wystarczy, co będą ludzi straszyć sms-ami i sieć zapychać 😉

[mabud73]

@Misiek62, jak to z większością państwowych systemów informatycznych...cepik też daleko w polu, pomimo zapewnień że wszystko jest w porządku...

[Misiek62]

@bluesmanniak  mnie nie chodzi o częste testowanie, a o to, że aż się prosi o podsumowanie, o informację jakie wnioski wyciągnięto z testów, w ogóle jak oceniono działanie (współdziałanie) z operatorami, jaka była (szacunkowa) skuteczność powiadamiania, w sensie do ilu (procentowo) odbiorców wiadomość dotarła. Wszak w wątku były posty, że ktoś nie dostał a powinien... pomijam błąd powiadomienia mieszkańców woj.łódzkiego.

[Mikołaj]

@Anonim Odbiegliśmy dość mocno od istoty tematu, a w dodatku nie do końca rozumiem Twoje uwagi, dlatego żeby nie rozpraszać innych, napisz mi proszę na PW wiadomość z Twoimi obserwacjami, najlepiej jak będzie zawierała zrzuty z ekranu, to wyjaśnię lub spróbuje coś poradzić w tej sprawie.

[Piotrekk85]

Skoro zostałem wywołany kilka wpisów wcześniej.

Komunikaty RCB od grudnia są wysyłane na szczeblu powiatu. Dlatego warto sprawdzić u sąsiadów a nie w mediach. Często informacje rozsyłane są tylko do wybranych powiatów w danym województwie. Podobna sprawa jest gdy mieszkamy w tzw. mieście na prawa powiatu. Często zdarza się, że komunikat jest adresowany na tzw. powiat ziemski a nie grodzki.

A jeśli ktoś ma naprawdę merytoryczne uwagi, warto pisać do RCB alert.pilotaz@rcb.gov.pl

[Anonim]

@Piotrekk85, z ostatnią sugestią się zgodzę (adres mail). Że monitowanie ma sens, to i dobrze, że takie wici są rozsyłane. Ale ktoś obiecuje, propaguje i podsyca nastroje, jak nie przymierzając dzisiaj gościu w piekarni, który chciał się wyżalić (przyznał się) nt. hałasu o niebotyczne zarobki. Jeżeli jest wielka wrzawa wokół jakiegoś tematu, to nie da się zamieść pod dywan. A te komunikaty z RCB ratują życie. Czy harcerze musieli zginąć w lesie? Dynamika zdarzeń czasami wyprzedza rejony zagrożenia i nieważne, czy powiat ziemski, czy grodzki. Doświadczenia, zbierane latami, czekają na finał i oby jak najprędzej, bo jak @Misiek62 zauważył, nic się nie dzieje nowego. Smsy powinny dotrzeć do każdego zalogowanego na zagrożonym terenie, a nie po fakcie, jak chociażby dużo groźniejsze kataklizmy typu tajfun, czy trzęsienie ziemi. Jak dostanę smsa, to wybiję szybę u siąsiada i krzyknę sp...., a nie będę pytał, czy też dostał. To zbyt poważne, by odwalać dziecinadę w stylu:ogłosimy alarm testowy i poćwiczymy. To jeden z elementów, ale w sytuacji realnego zagrożenia liczy się czas. Przeżyliśmy pożar w rafinerii i gdyby wybuchnął zbiornik z acetonem, to tego posta by nikt nie przeczytał.