- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
Ludzi kochani, człowiek zasiada przed komputerem, zaczyna czytać Pogaduchy i...
Musi już lecieć do kuchni, bo tak mu ślinka zaczyna cieknąć 🤤 😄
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
Tak! cebula! i pieprz, i jajko. Była tu mowa wyżej o z gulaszem, wtedy taki placek nazywa się zbójnicki, albo ... węgierski.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
@pirenejnapisał(-a)...
... węgierski.
Mój faworyt w kategorii placki ziemniaczane. Tylko do tego dania najlepiej jak placek jest ponadwymiarowy, i można nim gulasz owinąć.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
@j131 , mój przepis na dobre samopoczucie, to urozmaicenie menu tak, by kubki smakowe nie zapomniały najlepszych przepisów babci. Jak placki, to nie bogracz. To pierwsze z kompotem z wiśni, paroma owocami ostrężyn plus jabłko dla balansu smaków. Zaś ostrzejszy bogracz tylko z pepsi. Z kolei winem delektowałem się towarzysko w młodości z moją paczką znajomych. Natomiast swojskiej kaszanki nie doświadczyłem już od lat, bo albo porządni masarze powymierali, albo sztuczna krew zastąpiła prawdziwą, świńską. @Wiktor , odejdź od komputera, jak jest pora na obiad😀
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
Ostatnio jadłem pyszną kaszankę w lubelskim na urodzinach dziadka, sama kaszanka jednak przyjechała ze Śląska, więc tak naprawdę nie była to kaszanka ino krupniok 😉
Druga jaką pamiętam, to przywieziona przez współlokatora na studiach, czyli ponad 20 lat temu 😂
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
@pirenejnapisał(-a)kapusta kiszona to w piwie pieczona z białą kiełbasą
Albo z golonką...
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy 3.0
@Michał , nie chciałem nachalnie promować Śląska, ale masz rację, że krupniok od zawsze był regionalnym przysmakiem każdego świniobicia i to mnie podniosło na duchu, że jadłeś "po ślonsku"😊 Z deptaną przeze mnie kapustą, która na grudniowe i wielkanocne świniobicia była pychotką. Z mielonymi skwarkami po stopieniu sadła i widocznym smalcu na świńskich jelitach porządnie czyszczonych oraz szlamowanych, po wyjęciu gotowych krupnioków z parzenia we wodzie, ładnie prezentowały się na wieszakach, a ślinka ciekła bardziej, niż po kotletach. No i był u nas zwyczaj, że sąsiedzi po swoich świniobiciach odwzajemniali częstowanie krupniokami innych sąsiadów, którzy także hodowali świnie. Takiego swojskiego krupnioka to aż chciało się schrupać nawet na zimno. Koniec świniobicia...kąpać się i do łóżek😁