Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.

Pogaduchy 3.0


Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 14251
  • 58585
  • 711

Pogaduchy 3.0

@spiro No geniusz, jak pragnę zdrowia...wyprzedzasz działaniem współczesną myśl techniczną...aż sobie pozwolę zgrać i będę wszędzie pokazywał jako żywy przykład inwencji użytkowników, którzy wyprzedzili operatora 🤣

Szacun...


Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 19642
  • 56896
  • 774

Pogaduchy 3.0

@spiro wielosystemowy telefon. Nawet działa w technologii, która dopiero jest przyszłością 👏😁🤗


Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 14251
  • 58585
  • 711

Pogaduchy 3.0

@ketrasaArtur No, ale jak zostawia konkurencję w tyle....Po co nam 5G ??? My już mamy 6-kę...


Zespół Nasz Orange
  • 281
  • 4160
  • 18

Pogaduchy 3.0

Święta już tuż tuż, chciałbym podpytać, jakie tradycje kultywuje się u Was związane z Wielkanocą?

 

„Pytasz dlaczego? No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworzu! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy.”

 

Zacznę może od siebie i wymienię dwa, które wydają mi się unikatowe.
Pierwsze, które praktykowane jest w regionie gdzie się urodziłem, to tradycja straży grobowej tzw. "Turki". Sam brałem w tym udział 😎 i jako młodziak nie wyobrażałem sobie świąt bez biegania za nimi, gdy paradowali z orkiestrą dętą.
Jeśli ktoś jest zainteresowany na pewno znajdzie więcej informacji na ten temat w internecie.
Druga, która pochodzi już od strony mojej żony, a teraz też praktykowana w moim domu, to śniadanie wielkanocne w postaci barszczu, który nie jest zabielany. Zazwyczaj w większości domów je się żur na święta. Zakwas na ten barszcz robimy około 2 tygodnie wcześniej, gdzie otręby żytnie zalewa się przegotowaną wodą i zostawia w spokoju. W sobotę zazwyczaj gotujemy już wywar na mięsie wieprzowym wraz z przyprawami, a gdy jest gotowy dodajemy zakwas. Podawany jest on już bez zabielania z jajem, kiełbasą, mięsem z wywaru, białym serem, chlebem i chrzanem.

 

Chętnie poczytam jak to wygląd u Was.😊


Poziom 24, Entuzjasta Przestworzy
  • 456
  • 3918
  • 20

Pogaduchy 3.0

Ale miałam wczoraj przygodę. Miałam badanie z sedacji. Przychodzę z dokumentami w koszulce (ankieta anestezjologiczna, badania które miałam wcześniej zrobić). Lekarz zdziwiony, że ja badanie że znieczuleniem. Na takie się zapisałam. Okazało, że w ich systemie pokazuje, że bez i anestezjolog już wyszedł. Były kombinację czy tego zawrócić, ale udało się jakiegoś z oddziału ściągnąć. Przyszło to momentu założenia wenflonu. Pani czy pyta czy jestem zdenerwowana. Odpowiadam, że tak (samo badanie, jeszcze to zamieszanie)  Nadmienię, że przed badaniem 4 godziny nie można pić. I żyły nie chciały łatwo się poddać. Najpierw pani próbuje lewe zgięcie. W żyłę trafia ale nie chcę się krew pokazać, że idzie. Pani zdenerwowana zawołała koleżankę. Ta próbuje w lewej ręce wierzch dłoni. Też nic. Potem próbuje znowu w lewą w zgięcie. Też pudło. Udało się dopiero na prawej ręce w zgięciu. Tak podziurawiona nigdy nie byłam. Nie powiem, że lubię być kłuta ale jakoś nie robi to na mnie robi.

 

A jeśli chodzi o zwyczaje świąteczne to nie mam specjalnych. Ale jadę do rodziców więc będzie tak tradycyjnie. 


Poziom 19, Odkrywca Przestworzy
  • 66
  • 265
  • 1

Pogaduchy 3.0

To jak kiedyś miałem robione badania i pielęgniarka podchodzi ze strzykawką i mówi, a gdzie ma Pan żyły? Ja na to, że jak widzą pielęgniarkę ze strzykawką to się chowają. Najpierw jedna ręka igła wbita i szukanie żyły. Nie ma. Jeszcze raz w innym miejscu. Tez nie ma. Pielęgniarka mówi: No co jest gdzie te żyły. Ja na to że zaraz zemdleję. Pielęgniarka, no dobra to może z drugiej ręki. Kolejne nakłucie i poszukiwanie żyły i wtedy odleciałem. Następne co pamiętam to jadę do szpitala w karetce. Teraz jak wchodzę na badania krwi to od razu mówię do pielęgniarek, że jak nie trafi za pierwszym razem to wychodzę bo zemdleję. Tak, że jak czytam, że przeżyłaś trzecie nakłucie to na samą myśl mi się robi niedobrze.

Ze zwyczajów to na pewno sianie rzeżuchy, która po wyrośnięciu na 2-3 centymetry jest smakowitym dodatkiem do jajeczka. Własnoręcznie wykonany majonez.

 

Dodałbym jeszcze ze zwyczajów, post w piątek - ja ścisły, żona je tylko śledzie z cebulą i chleb razowy, doniczka z owsem dla kota, pieczenie białej kiełbasy (i jej konsumpcja po święceniu pokarmów), święcenie pokarmów (chociaż przestałem wierzyć w Boga z powodu tego co robią hierarchowie), jajko faszerowane farszem z drobno pokrojonych grzybów z majonezem i przyprawami, oczywiście gotowanie i konsumpcja żurku. Chociaż tą tradycję przenieśliśmy z żoną na raz na miesiąc w inne miesiące 🙂

 

________________
* Scaliłem wpisy – moderator Michał


Zespół Nasz Orange
  • 281
  • 4160
  • 18

Pogaduchy 3.0

@tuptus55 przemawiają do mnie te tradycje związane z jedzeniem 😁. U mnie jeszcze je się jajka, starte na tarce i pomieszane z chrzanem. Mniam.


@tuptus55 napisał(-a)

 doniczka z owsem dla kota

 


Ja mam dwa kocury w domu i jak dostają zieleninę, to muszę później sprzątać po całym domu 🐱


Poziom 24, Entuzjasta Przestworzy
  • 456
  • 3918
  • 20

Pogaduchy 3.0

@tuptus55  doniczka z owsem dla kota? Pierwsze słyszę. Nigdy nie sądziłam, że futrzaki mogą się skusić.


Poziom 26, Entuzjasta Przestworzy
  • 2320
  • 8815
  • 33

Poziom 24, Entuzjasta Przestworzy
  • 456
  • 3918
  • 20

Pogaduchy 3.0

@pirenej człowiek uczy się całe życie a i tak głupi umrze. W sumie mój piesi też czasem trawę skubał.