Ostatnio UOKIK wydał decyzję (a właściwie to nałożył kary) na operatorów w związku z przepadaniem niewykorzystanych środków na kontach prepaid (środki z konta przepadały, jeżeli nie przedłużyło się ważności konta).
(np https://bezprawnik.pl/zwrot-srodkow-z-karty-prepaid/)
Podobną sytuację mamy w przypadku pakietu roamingowego. Pkt. 6 w cenniku roamingowym mówi
Pakiety określone w Tabeli 5 są ważne przez 30 kolejnych dni od momentu ich zakupu poprzez
Aplikację, po upływie 30 dni niewykorzystane środki z pakietów przepadają.
Bardzo chciałbym zrozumieć, dlaczego rozmowy w roamingu wymagają wykupienia pakietu? Rozumiem, że obawa, że ktoś "wygada" dużą kwotę a na karcie będzie pusto. Ale dlaczego w takim razie nie można zrobić, tak, że na konto się przedpłaca srodki (bodajże podobnie działają premium)?
I w sumie to nawet same te pakiety by tak nie bolały, gdyby nie to, że w zasadzie jest to zmuszenie do wydania tych 10 zł, niezależnie od tego czy w roamingu bedę rozmiawiał 1 minutę czy 5. Sprowadza się to do tego, ze w rzeczywistości o ile ktoś nie zużyje 10 min z zegarkiem w ręku w ciągu tych 30 dni - to zawsze coś przepadnie.
Dlaczego te środki przepadają? Dlaczego nie mogą zostać do wykorzystania "na zawsze" (albo przynajmniej na rok)
(i tu proszę Orange o ustosunkowanie się - zanim zadam pytanie UOKiKowi)
Mam abonament w innej sieci (powiedzmy, że cenowo na tym samym poziomie) - obserwuję Flex od już niezłych paru miesięcy. Co prawda ostatnio intensywność moich wyjazdów poza "strefę EU" mocno spadła, ale te pakiety roamingowe - które dla mnie są niezrozumiałe, a przepadanie środków jest dla mnie nieuczciwe - skutecznie powstrzymują mnie przed przejściem do flex.
