Naprawdę? Orange żartuje? (prędkość internetu mobilnego)

klient5

Fajnie się czyta, kiedy dowiadujemy się, że Orange poprawia prędkości mobilnego internetu na swoich masztach.

Właściwie to nie stawiam pytania, ponieważ przecież nie otrzymam odpowiedzi a tylko oceniam sytuację.

Mój internet mobilny w dzień nigdy nie był szybki.

Ale bez przesady.

Ostatnio dociągnęli do mnie światłowód i jak za magiczną różdżką mój mobilny przedstawia się w dzień tak.

Nie wiem, czy to można uznać już za lejek, bo raczej pełnoprawną opłaconą usługą to raczej ciężko nazwać.

Nie chcę też spekulować, że ogarnięcie terenu światłowodem ma jakiś wpływ na mobilny internet.

Jednak takiej padaki nie było raczej wcześniej.

Żeby nie było, że to coś sprzętowego, nie - w nocy potrafi dmuchnąć i 40 Mb/s.

Przykre to kiedy zapodają takie prędkości a wszędzie pisze się jak to w Polsce poprawiły się prędkości internetu mobilnego.

Nie mieszkam w piwnicy, czy kopalni:)

W środku 18 tysięcznego miasteczka.

Zeusek

@klient5

Prędkości się poprawiły względem LTE, teraz mam 5G3600. Przed modernizacją osiągałem 100-200Mb a teraz jest to 600-800Mb... różnica znaczna.

Kwestia czy do nadajnika jest podłączony światłowód czy idzie to radiolinią.

Zapewne są regiony jak Twoje, jednak generalnie jest lepiej niż było rok temu.

klient5

Wiem, że obiektywnie prędkości wzrastają, ponieważ Orange chyba wie co twierdzi w swoich informacjach.

Nie wiem tylko dlaczego tak siada ta prędkość u mnie.

No nic, może uruchomienie 5G na tym nadajniku odciąży LTE...ale, chyba to nic nie da a jedynie wzrosną początkowo prędkości dla tych, którzy mają routery obsługujące 5G, które to w przeciwieństwie do telefonów obsługujących tę technikę ceny ich na razie są zaporowe.

Pewnie po pewnym czasie i 5G zostanie zapchane jak obecnie LTE.

Technika mobilna niestety tak ma, że technicznie jest sprawna, kiedy nie jest obciążona nadmiernie.

A w środku miasta, kiedy jest taka wielka ilość telefonów, które muszą być obsłużone z jednego nadajnika to krótka piłka do takiej miernoty jaka jest u mnie.

agat13

@klient5 dzwoń na infolinię, czaruj i załącz screen domagając się analizy na systemie opisującym pracę usług mobilnych. Koniecznie poproś o analizę obciążenia nadajnika i weryfikację swojego konta mobilnego ( ów lejek)

To na infolinii widzą

klient5

Skoro w nocy nadajnik dmucha dobrze, to raczej odpowiedź będzie jedna.

W dzień nadajnik jest przeciążony, bo przecież to jasne jak słońce, nie trzeba do tego żadnych analiz.

Ale oczywiście mogę po prostu zapytać, czy to już lejek, czy jednak nie;)

Kolega miał podobny problem gdzie indziej i w innej sieci i odpowiedź brzmiała, nadajnik jest przeciążony i rozkład emisji jest tak ustalony, aby każdy miał dostęp bez przerw do internetu.

Stąd moga występować znaczne spowolnienia prędkości.

I ja to rozumiem, fizyki się nie przeskoczy.

Dopóki w telefonie otworzy się strona i na YT będzie widać film w 240p to wszystko jest w porządku.

Jak to już gdzie indziej było wspomniane, nie ma żadnej gwarancji prędkości internetu mobilnego, a ciągły jego dostęp jest uznawany za usługę wykonaną.

agat13

@klient5 tak więc sam sobie odpowiedziałeś na zgłaszane zagadnienie..

Kwestia teraz czy nadajnik przewidywany jest do upgrade oprogramowania, przyspieszenie łącza dostarczającego net i uruchomienie dodatkowych częstotliwości wraz z agregacją pasm? Jeśli jest awaria ( bo i tak może być) , to ile czasu operator daje sobie na jej usunięcie?

O tym też czasem wiedzą na infolinii

jaryn

U mnie jak spadnie sygnał 5G do pokazanego poziomu to wygląda tak z prędkością, sobie pływa.

Teraz robiony

klient5

Czyli 5G to ładnie wygląda chyba na papierze, podobnie jak 4G, 3G i tak dalej.

Takie LTE miało być tak wspaniałą, nowoczesną techniką, która pozwoli na bardzo szybki internet.

Ta...technika to i może pozwala, jednak jej ograniczenia niestety robią w praktyce często tak, że 5G działa jak 4G, które powinno być lepsze od 3G.

A w praktyce to 4G jest jak 3G nadal w wielu miejscowościach.

A wydaje się, że techniczne możliwości przecież przeszły już tak daleko...słowo klucz możliwości.

A życie swoje...przeładowane nadajniki ledwo co dyszą i nie nie pomoże na to żadna cudna technika.

5G ma rozładować obciążenie kosztem zwiększenia punktów...zobaczymy, bo na razie to tylko przestrajają już istniejące maszty...a przecież pokrycie 5G wymaga większej ich ilości.

Następny hamulec w wydałoby się wspaniałej technice.

PS No i przykład jak obciążenie masztu wszystko tłumaczy.

23 na zegarze i internet nabiera tempa wraz ze spadającą ilością użytkowników.

10 razy szybciej....więc nie starcza w dzień już pary, żeby obsłużyć wszystkich w rozsądny sposób.

Po 2 rozpędzi się gdzieś i nawet do 30 - 40.

A przecież takie prędkości miało dawać LTE na "luzie" bo przecież to i tak ułamek tego co LTE "potrafi" dać na papierze i w idealnych warunkach...

A co jest w dzień...zupełna mizeria.

jaryn

Poziom parteru w pipidówku zwanym Warszawą. Ściana cegła 45cm i okno, domek. Bez światłowodu było by marnie. Jak lepszy sygnał doleci to jest więcej. Na LTE też pływa. Przecież nie będę ręki za okno wystawiał.

klient5

Niestety jest taka masa użytkowników telefonów plus mobilny stacjonarny, że nadajniki siłą rzeczy zdychają.

Nie wiadomo chyba właściwie, kiedy byłoby nasycenie masztów w taki sposób, żeby spokojnie potrafiły pracować z zapasem.

5G to znowu jeszcze dodatkowa walka z samą mocą zasięgów, gdzie są mniejsze i faktycznie co z tego, że bardziej odetkane jak znowu w budynkach ledwo chwytliwe.