Nie dało się przenieść internetu a to ze względu na brak możliwości technicznych- problem z kablem, a kabel problemem wspólnot- a światłowodu nawet w planach nie ma jeszcze- OK wszystko jasne, nie wina Orange ani moja- jakbym mógł to bym sam ten kabel pociągnął bo internet w Orange- od wielu lat super.
Schody się zaczynają teraz- na infolinii dowiedziałem się, że brak możliwości technicznych nie jest powodem do rozwiązania umowy (niby jakim cudem?) i wciskano mi LTE jak się dało. Przy argumencie, że brak możliwości technicznych oznacza zmianę warunków umowy przechodząc na LTE- co przecież jest oczywiste, (chodzi o limit transferu danych- kilka tv podłączonych, PC, laptop i co ja z tymi 150 GB mam zrobić przez miesiąc?) usłyszałem o potencjalnej karze finansowej, ze względu na to, że ja chcę zerwać umowę- że niby co? - to standard w Orange?.
I teraz tak, Funboxa jeszcze mam bo go jeszcze nie zdałem, dostałem dziś LTE, teraz mogę zdać Funboxa ponoć bezpiecznie i tamta umowa ulegnie rozwiązaniu, a dzięki Bogu, że przez telefon tą umowę zawierałem bo i te LTE będę mógł oddać, bo 14 dni, prawda?
Niech mi ktoś powie, że to jest normalne, albo, że gdzieś czegoś sam po drodze nie zrozumiałem. Że przez litość o chłopaczku z salonu nie wspomnę... Z lżejszej kategorii jego kłamstw- gdy pytałem go o limit transferu danych pokazał mi centralnie w twarz speedtesta w telefonie twierdząc, że limitu żadnego nie ma i u niego działa 😮
Chyba nawet spora część seniorów kojarzy już czym jest limit transferu danych a czym prędkość. Niebywałe, po prostu niebywałe i niespotykane. Wstyd Panie i Panowie. Wstyd.
