Orange światłowód 80 mbit/s zamiast 1000 mbit/s

[Anonim]

Myślę, że powoli powinniśmy domagać się jako klienci aby Orange zaczął przechodzić na XGS-PON w miejscach, gdzie sieć jest najbardziej obciążona. Nie po to, aby zmienić ofertę, ale by zwiększyć pojemność sieci... Zaczyna się dziać to, co z LTE, DSL itd.... GPON to za mało w momencie, gdy mamy pandemię, a Gigabit kosztuje około 70-80 złotych miesięcznie 😞 

[Arkanis]

Jak nie są w stanie wykonać umowy w danym miejscu, to niech się wstrzymają ze sprzedażą. Proste. 

W tej chwili w mojej lokalizacji Orange świadomie wprowadza ludzi w błąd.

[Anonim]

Zgadzam się. Overselling oversellingiem, ale jednak i on powinien mieć jakieś granice. Wyliczyć sobie sieć, mniej więcej monitorować obciążenie i mieć jakiekolwiek prognozy ilu klientów można podpiąć pod jeden splitter. Co za dużo, to niezdrowo. 

[marder]

@Arkanis Ewidentnie sieć jest przeciążona. Wystarczy przełączyć na olcie splitter na inny port tam gdzie obciążenie jest niskie i nagle wszystko będzie śmigać aż miło. Problem polega na tym żeby poinformować kogo trzeba aby to zrobił. Jako klient masz tylko możliwość reklamacji którą opisali koledzy. Monter z firmy zewnętrznej nie ma bezpośredniego wpływu na pracowników Orange. Może przyjechać wieczorem i sprawdzić a Dyspozytor odpisze w systemach że przeciążenie linii ale musi mu się chcieć. Po takim odpisie musi być kolejny zaangażowany pracownik tym razem po stronie Orange który nad tym się pochyli.      

[Arkanis]

No i co? I nic. Reklamacja złożona, głucho ze strony Orange a ja nadal wieczorami zamiast minimum 200 mbit mam 30 teraz

a nawet nie

W ogóle dostałem informację SMSem od orange, że niby naprawili, a nic nie naprawili. Kłamcy i oszuści.

edit po pół godzinie:

i co lepiej?

drogi ORANGE, nie chcę być już waszym klientem!!!

Niech mnie ktoś wyrwie z tego koszmaru!

edit kolejny, czy z następnym pomiarem przekroczymy barierę 20 mbit/s po raz pierwszy w historii?

________________
* Wpis poddany edycji – moderator Kinga

[-brtk-]

Jest to ewidentne przeciążenie na linii, dziwne, że sieciowcy tego nie widzą. 

Jeżeli złożyłeś faktycznie reklamację, a nie zgłoszenie techniczne, to Orange musi się do niej ustosunkować w ciągu 30 dni od czasu jej złożenia, musisz niestety uzbroić się w cierpliwość. Zareagować muszą, bo masz testy certyfikowane, dołączałeś im do reklamacji link do raportu z testu certyfikowanego? (ten cały cykl dobowy)

[Arkanis]

orange już zamknęło moje 2 reklamacje z informacją, że problem został naprawiony, a dzisiaj mamy to (ponad dziesięciokrotnie mniej niż gwarantowane minimum):

Dołączam co parę dni do reklamacji te raporty i informacje o ID speedtestów certyfikowanych, ale to już przesadzanie długo trwa. Od Orage otrzymałem ZERO zrozumienia problemu, ZERO potwierdzenia, że problem faktycznie istnieje, ZERO jakiejkolwiek obsługi  i oczywiście ZERO efektów.

Po prostu spotykam się tutaj z kompletnym ignorowaniem istniejącego problemu. Czy ktoś wie w jaki sposób mógłbym zgłosić sprawę do UOKiK? Oczywiście google ma pewne informacje, ale czy może ktoś faktycznie przez to przeszedł i chciałby się podzielić doświadczeniem?

[-brtk-]

Jak to zamknęło reklamacje? Dostałeś odpowiedź na tą reklamację listem albo ktoś dzwonił do Ciebie z odpowiedzią, wytłumaczył skąd te niskie prędkości, co zrobili by wyeliminować problem? Zadzwoń na infolinię, powołaj się na te reklamacje i zażądaj odpowiedzi listownie na nie.

[Arti_Kn_Pl]

Obawiam się, że złożone przez Ciebie reklamacje są traktowane jako uszkodzenia techniczne, dlatego telediagnostyka je anuluje twierdząc, że jest ok, nie wymaga to też pisemnych odpowiedzi. Dlatego też się nikt nie "pochyla" nad problemem. Złóż pisemną skargę co spowoduje pisemną odpowiedź, a co za tym idzie możliwość podjęcia dalszych kroków.

[marder]

Dokładnie. Trzeba napisać pismo i dołączyć wszystkie certyfikowane pomiary. Odpowiedź chyba powinna być do 30 dni od wpłynięcia pisma do Orange. Zgłaszanie przez infolinię niczego już nie wniesie nowego do sprawy. Monter nie może ot tak sobie zadzwonić do Orange i powiedzieć "ej słuchajcie niech ktoś tam się ruszy na OLT-a i przełączy klienta na inny port bo splitter chyba jest zapchany". Tak to działało przed wielu laty gdzie monter był zarazem sprzedawcą w salonie, technikiem od instalacji w domu i jeszcze operatorem centrali.