Witam,
Zacznę od tego, że w Orange (wcześniej Neostrada) jestem od około 15 lat.
Od 4 lat dzień w dzień w losowych momentach tracę dostęp do Internetu na +/- 3 minuty. W momencie tej utraty miga mi na czerwono dioda "@ Internet" na routerze FunBox 2.0.
W roku 2020 zgłosiłem problem po raz pierwszy kontaktując się z Orange telefonicznie. Przeczyścili linię, nic mi to nie dało. Po miesiącu znów zgłosiłem problem, przyjechali technicy, dali mi nowy router FunBox 2.0 ale ponownie - nic to nie dało. Zadzwoniłem do nich znów po miesiącu i powiedzieli, że nie wiedzą czemu tak mam, ale ogólnie dla mojej wioski jest w planach doprowadzenie w tym roku (2020) światłowodu. Więc postanowiłem, że jakoś przeżyję to nagminne rozłączanie neta i poczekam aż dadzą ten światłowód. No i co? Kilka wiosek nieopodal faktycznie ten światłowód doszedł a do mojej nie.
W 2021 roku zadzwoniłem do nich PONOWNIE. Znów przyjechał technik. Tym razem zmienił mi całe okablowanie z takiego czarnego słupka, idące po ścianie mojego domu do pokoju z routerem. Dodatkowo znów dał nowy FunBox 2.0. Spytałem technika o ten światłowód co go miałem mieć, to powiedział że jednak na moją wioskę nic takiego nie będzie... aha no i jak można się domyślić, ta wizyta i zmiana urządzenia oraz okablowania nic nie dała. Minęło pół roku i pojechałem robić za granicę.
Wróciłem i mamy rok 2024. PROBLEM Z ROZŁĄCZAJĄCYM SIĘ INTERNETEM W LOSOWYCH MOMENTACH DNIA I NOCY NA +/- 3 MINUTY (czasami i z 5 razy dziennie) JEST DALEJ NIEROZWIĄZANY.
I tu pytanie do ludzi. Czy zostało mi cokolwiek innego niż zmiana dostawcy Internetu? Znowu mam dzwonić do techników? Czy może ktoś kiedyś miał podobny problem z routerem/Internetem i go jakoś sam rozwiązał? Bo jak widać ludzie z Orange nie mają pojęcia co z tym zrobić.
