@Mati4 prowadzenie salonu samemu mija się z celem. Załóżmy, 8-9 godzin otwarcie salonu, potem jeszcze załatwianie spraw związanych z prowadzeniem działalności. W trakcie pracy wypad do urzędu. Czy w tym czasie zamkniesz salon i napiszesz: "Zaraz wracam". Klient jak taki napis zobaczy, to już tego dnia nie wróci. Co z losową sytuacją, np zdrowotną?
Kolega był kawalerem w czasie prowadzenia salonu i od razu zatrudnił pracownika i był właścicielem lokalu. Więc odpadł czynsz za wynajem.
Obecnie prowadzi kwiaciarnie i jest bardziej zadowolony niż z salonu. Ma więcej pracowników i więcej czasu dla siebie. Na tej samej ulicy są jeszcze 4 kwiaciarnie oddalone od siebie o około 30-50 metrów.
Dostęp do klienta będziesz miał, ale pewnie po jego weryfikacji. Mi nigdy się nie zdążyło, aby salon do mnie zadzwonił, a klientem Orange jestem od około 19 lat.
Usługi biznesowe również możesz sprzedawać. Weź tylko pod uwagę, że do klienta biznesowego jeżdżą również przedstawiciele.
Co do salonu, sprawdź, czy któryś z franczyzobiorców nie ma na Twojej lokalizacji założonej rezerwacji. Wtedy nie możesz już salonu otworzyć, chyba, że się z nim dogadasz.
Jak masz dużo kasy i czasu oraz lokal, to zainwestuj w mniej wyśrubowany biznes niż salon.
