@Windowv2
Termin "ekologiczny" jest nadużywany. IMHO zupełnie niepotrzebnie jego pierwotne znaczenie zostało najpierw rozszerzone, następnie zmienione a teraz w sposób cyniczny termin jest nadużywany dla osignięcia celów marketingowych, nie mających nic wspólnego ani z oryginalnym znaczeniem (mającym związek z ekologią rozumianą jako nauka, część biologii) ani z "nowomowowym" znaczeniem (rozumianym jako "sprzyjający środowisku naturalnemu").
BTW środowisku naturalnemu jest absolutnie wszystko jedno czy będziemy nadal generować absurdalne ilości gazów cieplarnianych przy produkcji energii czy nie. Jeśli przekroczymy nasze własne zakresy adaptacyjne to zajmie się nami bardzo skutecznie dobór naturalny i tyle.
Odpowiadając na pytanie o "ekologiczność" rozumianą jako coś pozytywnego, dającego nam szansę uniknięcia wyroku wydanego przez Darwina, w kontekście przekazywania sygnału na falach elektromagnetycznych, w tych dwóch szczególnych przypadkach uważam co następuje.
Nie za bardzo jest sens pytać o "ekologiczność" tych dwóch sposobów przekazywania sygnału, bo choć do wygenerowania sygnałów świetlnych trzeba mniej energii niż do wygenerowania tych radiowych, to istota problemu leży gdzie indziej: kluczowe jest źródło tej energii. LTE zasilane w całości ze źródeł odnawialnych (po stronie nadajnika i po stronie odbiornika) będzie bardziej "ekologiczne" (w tm dziwnym rozumieniu) niż światłowód zasilany z elektrowni węglowej, do którego podłączone będą odbiorniki z tejże elektrowni zasilane.
