Orange wysłało mi mailem umowę i dane osobowe nieznanej mi osoby i nic sobie z tego nie robi.

[akacja1]

https://www.rp.pl/Firma/312299951-Ponad-85-tys-zl-kary-dla-Towarzystwa-Ubezpieczen-i-Reasekuracji-WA...

"W toku postępowania UODO uznał, że fakt, iż do naruszenia doszło w wyniku błędu klienta, który przekazał nieprawidłowy adres mailowy, nie może mieć wpływu na niezakwalifikowanie zdarzenia jako naruszenia ochrony danych osobowych - pisze UODO. Zdaniem urzędu administrator powinien mieć świadomość ryzyk związanych np. z nieprawidłowym podaniem przez klienta adresu e-mail i wprowadzić odpowiednie środki organizacyjne oraz techniczne, jak np. weryfikacja podanego adresu, czy też szyfrowanie przesyłanych w ten sposób dokumentów."

A jednak... Orange jako profesjonalny podmiot prowadzący działalność powinien chronić dane klientów i wypracować rozwiązania nie dopuszczające do sytuacji, w której zwykła literówka w adresie e-mail prowadzi do ujawnienie danych roztargnionego klienta.

Warta przynajmniej zareagowała i poprosiła osobę, do której przypadkowo trafiły dane o usunięcie wiadomości a i tak ich to nie uchroniło przed karą. Zachowanie Orange, który pomimo zgłoszeń autorki nic z tym nie robi i nie widzi problemu to skandal. Może jeśli autorka wzorem bohatera artykułu zgłosi sprawę do UODO i Orange dostanie po kieszeni to pomoże im to zrozumieć, że wysyłanie danych klienta osobie postronnej jest sprawą godną zainteresowania. Myślę, że tu kara powinna być dwa razy większa ze względu na lekceważące podejście do zgłoszeń autorki, która przez tak długi czas odbija się od ściany ignorancji.

Przykład Warty pokazuje, że jak najbardziej to jest naruszenie RODO, pomimo słów jednego forumowicza, który twierdzi, że biedne Orange nic nie może zrobić, bo w adresie e-mail pomylił się sam klient:) 

________________
* Wpis poddany edycji – moderator Kinga

[Piotrekk85]

Prezes UODO nie stanowi prawa jeszcze w Polsce. Niestety ta i wiele podobnych decyzji z końca roku prezesa UODO nie utrzyma się w sądzie czy przed międzynarodowymi arbitrażami.

[akacja1]

Skoro tak twierdzisz:) Ja nie mam pewności czy w przypadku Orange sąd przyzna rację firmie, która po zgłoszeniu, że dane jej klienta są przekazywane nieuprawnionej osobie, ignoruje problem, radzi osobie, która otrzymuje te dane też się tym nie przejmować i dalej wysyła wiadomości na niewłaściwy adres udając, że wszystko jest ok . Przecież pomyłkę w adresie bardzo łatwo wyeliminować weryfikując mail przed wysłaniem umowy albo szyfrując załącznik z danymi, autorka to wie, prezes UODO to wie i każdy to wie poza Orange.

________________
* Wpis poddany edycji – moderator Kinga

[Piotrekk85]

Powstaje pytanie czy autor wątku zgłosił to do Orange czy do firmy zewnętrznej działającej w imieniu Orange? Czy wysłał zgłoszenie bezpośrednio do inspektora danych osobowych w Orange?

[akacja1]

To jednak dopuszczasz, że Orange może nie być kryształowy w tej sprawie?:)

Najważniejsze czy autorka ma jakieś potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia, jeśli to było zgłaszane ustnie np. w salonie to oczywiście Orange stoi na wygranej pozycji. I w tym jest problem, że Orange nie jest zainteresowany przyjęciem zgłoszenia, bo to im na rękę a nie tak jak Ty to próbujesz przedstawiać, że Orange chce ale nic nie może i ma za sobą prawo pomimo naruszania RODO. Jeśli ktoś potrafi udowodnić, że zgłaszał a Orange zamiast zareagować popełnia recydywę i dalej beztrosko wysyła dane to żaden sędzia przy zdrowych zmysłach tego nie zaaprobuje

[Piotrekk85]

Sprawa potrwa jeszcze jakieś 10 lat gdyby Orange dostało wysoką karę. Jak dostanie symboliczną, to zapłaci.

Warta teraz już ma "obcy kapitał" więc łatwo dostała karę.