Opłata na fakturze za usługę, której nie zamawiałem

[bluesmanniak]

Tak mi przyszło do głowy, czy to jest normalne czy tylko w naszym kraju, że trzeba aż posłów (Sejmu?) żeby ustalać operatorom takie pierdoły jak domyślne ustawianie pewnych usług???

[Piotrekk85]

Patrzysz przez pryzmat małej grupy osób, która na to narzeka. Na tym forum i innych inne osoby narzekają, że limity są za małe lub usługi elektroniczne nie są dla wszystkich (np. zakupy w google play w orange nie są na prepaidzie). Więcej jest "porządnych" usług niż tych podejrzanych.

Dla mnie wszystkim brakuje edukacji czym jest direct biling. Ile razy można przeczytać, że koronnym argumentem braku wyrażenia zgody na aktywację jest "brak wpisania numeru/pinu czy rejestrowania się na stronie www". To żaden argument, bo te usługi wystarczy aktywować klikając w link.

Inna sprawa to reklamy Google (adwords), które często nie są dostosowane do wielkości urządzenia i klikanie w nie aktywuje usługę.

[bluesmanniak]

Ale mi chodziło o to, dlaczego trzeba do takich ustaleń angażować aż Sejm? No jeszcze bym zrozumiał, że potrzebne jakieś rozporządzenie ministra komunikacji ale Sejm?!

[Piotrekk85]

Ograniczenia mogą być zwykle wprowadzane tylko drogą ustawy...

[bluesmanniak]

Zwykle? A cóż to za definicja? Wybacz, dla mnie to nie pojęte, to powinien po prostu regulować regulamin danego operatora a klienci powinni swoimi postawami to weryfikować. Co najwyżej powinno to być specjalnie w takim regulaminie podkreślone, żeby potem nie było np. takich sytuacji:

https://www.telepolis.pl/wiadomosci/prawo-finanse-statystyki/uokik-polkomtel-musi-zaplacic-prawie-40...

[Piotrekk85]

I znowu przykład absurdalny bo pod kątem prawnym dotyczy innej sytuacji. Plus (Polkomtel) dostał karę za aktywację usług od razu po podpisaniu umowy, które nie były określone w umowie (a jedynie w regulaminie promocji). To jest zupełnie inna sytuacja gdzie klienci (świadomie lub nie) aktywują usługi w większości wypadków przez kliknij w dedykowany "przycisk". W tej sprawie UOKiK nie zajął stanowiska a usługi elektroniczne funkcjonują już 4 lata.

[Janhalb]

"To żaden argument, bo te usługi wystarczy aktywować klikając w link."

A nie uważasz, że to jest nie w porządku? Pokaż mi jakąś inną sytuację, w której wystarczy jedno kliknięcie, żeby co KUPIĆ (bo "aktywowanie [płatnych] usług" to de facto zakup tej usługi).

Wejdź na stronę dowolnego sklepu internetowego - nieważne, co chcesz kupić: książkę za 20 zł, skarpetki za 10 zł, smartfona za 1500 czy oprogramowanie za 10 000 - przechodzisz całą procedurę. Klikasz, podsumowujesz, wyrażasz zgodę, dokonujesz płatności. A tu - "kupujesz" płatne SMSy czy subskrypcję jakiegoś badziewia - i wystarczy, że klikniesz w link, a pieniądze lecą.

Dlaczego tak jest? Ano właśnie dlatego, że OPERATOR jest pośrednikiem: ma wszystkie Twoje dane i MOŻLIWOŚĆ ściągnięcia z Ciebie płatności (dopisania jej do Twojego rachunku).

Uważam, że wszystkie regulacje, o których piszecie (limity, blokady lub ich brak…) to sprawa drugorzędna. Przede wszystkim powinna być absolutnie uniemożliwiona taka forma dokonywania zakupu bez JEDNOZNACZNEGO poinformowania klienta, z czym się to wiążę. Klikam w link (bo mnie skusiło, bo naiwnie myślałem, że wygram wypasionego iPhone'a, bo… cokolwiek) - wyświetla mi się komunikat, w którym jasno i jednoznacznie stoi:

Klikając w ten link uruchamiasz PŁATNĄ usługę, której koszty wynoszą… Zgadzasz się? TAK / ANULUJ.

Ja nawet kiedy chcę wysłać płatnego SMSa na numer 7… (np. wsparcie akcji charytatywnej), jestem informowany przez wyskakujące okienko, że "Ten numer to numer premium, wysłanie SMS może się wiązać z dodatkowymi kosztami. Zgadzasz się?"

Uważam, że takie ostrzeżenie powinno być w każdej tego typu sytuacji. Oczywiście w przypadku SMS zapewnia je operator - ale w przypadku "linków" powinno to być zadanie firmy, która takie usługi udostępnia. Państwo z Mobilteka, jeśli jeszcze śledzicie ten wątek: dopóki tak nie będzie, dopóty trudno mi uznać Wasz model biznesowy za uczciwy.

[Piotrekk85]

Wszystko jest uregulowane

Regulamin zamów z Orange: https://www.orange.pl/ocp-http/PL/Binary2/1998618/4093171111.pdf

Na każdej stronie jest info, dam inny przykład wałkowany z GameMine

Oczywiście to super ładnie widać na 5 calowym wyświetlaczu. Ale na 4 calowym nie wiem czy każdy by odczytał. Ponadto wykluczenie cyfrowe robi swoje. Wiele ludzi sobie myśli, że internet jest anonimowy. Owszem jak mamy parę VPN czy korzystam z TORa to może i trochę. To nie jest przypadek pobieraczka, gdzie w pytaniu o zgodę na aktywację było coś innego niż w rzeczywistości. Jest jasno opisane jaką usługę za jaką kwotę i z jaką częstotliwością się kupuje. Problemem jest to, że sporo ludzi myśli że w internecie jest się bezkarnym, bez żadnych konsekwencji. Na dniach będzie można sprzedawać domy ze skutkiem aktu notarialnego - to co - odcinamy połowie Polski internet i dostęp do facebooka póki do wszystkich nie dotrze informacja na ten temat? Ile osób nawet jak ją przeczyta będzie w stanie zrozumieć i zapamiętać?

[bluesmanniak]

---

@Piotrekk85napisał(-a)
Dla mnie wszystkim brakuje edukacji czym jest direct biling. Ile razy można przeczytać, że koronnym argumentem braku wyrażenia zgody na aktywację jest "brak wpisania numeru/pinu czy rejestrowania się na stronie www". To żaden argument, bo te usługi wystarczy aktywować klikając w link.

---

I tu masz na pewno rację - o tym rodzaju płatności użytkownik najczęściej dowiaduje się, jak przychodzi faktura i zaczyna się śledztwo skąd i jak to się wzięło. Regulaminy OK ale dalej nie rozumiem, po co do tego mieszać posłów?

[Piotrekk85]

To dam inny przykład. Dlaczego na paczkach papierosów jest możliwość umieszczenia dużych informacji o ich szkodliwości?

A czemu przy takich usługach nie ma 2/3 ostrzeżenia a 1/3 informacji o usłudze? Spójrz np. na sklepy z aplikacjami Google Play, iTunes czy inne. Tam jest bardziej wyraźne info i dostosowane do każdego rozmiaru wyświetlacza. Są też zwroty czy polityka chargeback.