Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

ROZWIĄZANE

Poziom 6, Zwiadowca Przestworzy
  • 2
  • 0
  • 0

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

Witam Państwa, ponieważ ręce mi już opadają od braku jakiejkolwiek logiki w działaniu salonu orange wołomin ul. moniuszki postanowilismy napisać już właśnie tutaj aby w jakiś sposób może nagłośnić sprawę bezsensownych rozmów z których nic nie wynika prowadzonych przez panie z wyżej wspomnianego salonu.

 

W czerwcu 2016r roku przemieslismy numer z Tmobile do orange gdzie zawarta została umowa na 24 miesiace biznes w kwocie ok 180zł miesięcznie, wlasnie z ta firma zakupiony został telefon samsung egde S6 złoty kolor. Niemniej jednak po miesiącu jego użytkownia, telefon zaczał sie przegrzewać w łądowarce byl arcy goracy po czym przestał działać. Został on oddany do salonu orange w wołominie w celu reklamacji wyzej wspomnianego sprzedanego przez nich telefonu.

 

niestety nie otrzymalismy zadnego telefonu zastepczego gdyz jak zostalismy poinformowani salon nie ma takiego obowiazku.

 

Po dwóch tygodniach od oddania zostalismy poinformowani iż telefon jest gotowy do odbioru, tak też pojechalismy do salonu gdzie pani przynosi telefon daje dokument do podpisania po czym mówi ze telefon nie działa i nic z nim nie zrobiono... super. Dlaczego takowej informacji nie otrzymalismy wcześniej nie mam bladego pojęcia. Pani kaze podpisac i zabrac telefon. ponieważ jak stwierdził jakiś pan z serwisu wspolpracujacego z orange - Cyfrowe centrum serwisowe SA ul. Puławska 40A " stwierdzono slady cieczy na plycie glownej urządzenia w okolicy złacza wyswietlacza. Zdodnie z postanowieniem karty gwarancyjnej serwis odmawia przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej" 

 

Pani stwierdziła iż moze byc to zwiazane z naszym klimatem i ze czasem tak sie dzieje itd oraz prosze o podpis iz odbieraja panstwo telefon i udowodnic nam iz telefon nie zostal zalany na własna rękę. 

 

Nie przyjelismy takiego rozwiazania gdyż telefon nie zostal zalany. Poprosilismy oi odesłanie go ponownie do serwisu oraz naprawę. 

 

( kto przy zdrowych zmyslach wrzuca telefon do wody za bagatela 3000zł... majac podpisana umowę na 24miesiącew bardzo wysokim abonamencie) i pozniej jeszcze urzera sie z salonem orange aby udowodnic swoja racje... watpliwa przyjemnosc. 

 

Po kolejnym tygodniu salon orange zadzownil iz nie zrobili nic w tym kierunku i telefon jest do odebrania, oni nie sa strona w tym a samsung i my. super rozwiazanie tak pozostawienie wlasnego klienta biznesowego samemu sobie. gratuluje postawy oraz podejscia do klienta. 

 

Na szczescie miedzyczasie zadzwonilismy do rzecznika praw, który poradził aby napisać oswiadczenie jesli taka sytuacja nie miała miejsca poprzez salon orange do samsunga. Oczywiscie tak uczynilismy i wyslalismy za pomocą kuriera napisane oświadczenie. Minał kolejny tydzień po czym pani dzwoni iz telefon jest do odbioru z pismem ze nie beda go robic. 

 

Zadzowonilismy wiec do samsunga ( rozmowa nagrywana w dniu 20.09. godzina 15.55) 

gdzie dowiedzielismy sie iz orange w ogole nie wysłalo wyzej wymienionego telefonu do samsunga, bajka... DWA MIESIACE CZEKAM NA TELEFON który lezy w szufladzie w salonie orange wolomin???? 

 

nie mniej jednek napisalismy kolejne pismo do samsunga poprzez strone internetowa z reklamacja 20.09 godzina 16 co mamy poczac. 

 

Telefon nigdy nie został zalany a zdjecia ktore otrzymalismy oraz natarczywosc i proba wcisniecia telefonu nienaprawionego woła o pomste do nieba. Dlaczego nagle orange ktory umywal od wszystkiego rece od poczatku teraz pisze jakies pismo nie przesylajac telefonu czy tez mojego oswiadczenia bezposrednio do Samsunga??? ( oczywiscie ktorego nie moge przeczytac przed odbiorem telefonu i musze jechac kolejny raz do innego miasta - wołomina) po watpliwie ciekawe spotkanie z paniami z obslugi orange. 

 

MIja kolejny tydzień czekamy teraz na kolejna odpowiedz od samsunga reklamacji co mamy konkretnie wykonac aby w koncu naprawic ten telefon.... bo dwa miesiace bez telefonu za ktory oczywiscie faktury przychodza jest dosc uporczywe. 

 

po prostu smiech na sali. Nie mówię już o tym iż samsungi posiadają przeciez papierki lakmusowe ktore zmieniaja barwe po kontakcie z woda, z bialych na fioletowo różowe ale o tym nic nie bylo wspomniane. Tylko na oko ? na slowo na dwie linijki tekestu mam uwierzyc ze tak bylo? nie rozumiem zupełnie postawy operatora ktory pobiera pieniadze za wlasnie obsluge miedzy innymi... mojej osoby. 

Ze zdjec ktore dostalismy nawet nic nie wynika sa zrobione taj ze nawet nie wiadomo ze to nasz telefon... a tym bardziej widac papierki lakmusowe BIAŁE!!!!!

 

PYTAM SIE wiec co teraz poczać???

http://www.ccsonline.pl/status/popup.php?action=odmowa&imei=356421074583913&nr_nap=4135511

1 ZAAKCEPTOWANE ROZWIĄZANIE

Rozwiązanie:
Anonim

Nie dotyczy

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa


fit napisał(-a):

Witam Państwa, ponieważ ręce mi już opadają od braku jakiejkolwiek logiki w działaniu salonu orange wołomin ul. moniuszki postanowilismy napisać już właśnie tutaj aby w jakiś sposób może nagłośnić sprawę bezsensownych rozmów z których nic nie wynika prowadzonych przez panie z wyżej wspomnianego salonu.

 

W czerwcu 2016r roku przemieslismy numer z Tmobile do orange gdzie zawarta została umowa na 24 miesiace biznes w kwocie ok 180zł miesięcznie, wlasnie z ta firma zakupiony został telefon samsung egde S6 złoty kolor. Niemniej jednak po miesiącu jego użytkownia, telefon zaczał sie przegrzewać w łądowarce byl arcy goracy po czym przestał działać. Został on oddany do salonu orange w wołominie w celu reklamacji wyzej wspomnianego sprzedanego przez nich telefonu.

 

niestety nie otrzymalismy zadnego telefonu zastepczego gdyz jak zostalismy poinformowani salon nie ma takiego obowiazku.

 

Po dwóch tygodniach od oddania zostalismy poinformowani iż telefon jest gotowy do odbioru, tak też pojechalismy do salonu gdzie pani przynosi telefon daje dokument do podpisania po czym mówi ze telefon nie działa i nic z nim nie zrobiono... super. Dlaczego takowej informacji nie otrzymalismy wcześniej nie mam bladego pojęcia. Pani kaze podpisac i zabrac telefon. ponieważ jak stwierdził jakiś pan z serwisu wspolpracujacego z orange - Cyfrowe centrum serwisowe SA ul. Puławska 40A " stwierdzono slady cieczy na plycie glownej urządzenia w okolicy złacza wyswietlacza. Zdodnie z postanowieniem karty gwarancyjnej serwis odmawia przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej" 

 

Pani stwierdziła iż moze byc to zwiazane z naszym klimatem i ze czasem tak sie dzieje itd oraz prosze o podpis iz odbieraja panstwo telefon i udowodnic nam iz telefon nie zostal zalany na własna rękę. 

 

Nie przyjelismy takiego rozwiazania gdyż telefon nie zostal zalany. Poprosilismy oi odesłanie go ponownie do serwisu oraz naprawę. 

 

( kto przy zdrowych zmyslach wrzuca telefon do wody za bagatela 3000zł... majac podpisana umowę na 24miesiącew bardzo wysokim abonamencie) i pozniej jeszcze urzera sie z salonem orange aby udowodnic swoja racje... watpliwa przyjemnosc. 

 

Po kolejnym tygodniu salon orange zadzownil iz nie zrobili nic w tym kierunku i telefon jest do odebrania, oni nie sa strona w tym a samsung i my. super rozwiazanie tak pozostawienie wlasnego klienta biznesowego samemu sobie. gratuluje postawy oraz podejscia do klienta. 

 

Na szczescie miedzyczasie zadzwonilismy do rzecznika praw, który poradził aby napisać oswiadczenie jesli taka sytuacja nie miała miejsca poprzez salon orange do samsunga. Oczywiscie tak uczynilismy i wyslalismy za pomocą kuriera napisane oświadczenie. Minał kolejny tydzień po czym pani dzwoni iz telefon jest do odbioru z pismem ze nie beda go robic. 

 

Zadzowonilismy wiec do samsunga ( rozmowa nagrywana w dniu 20.09. godzina 15.55) 

gdzie dowiedzielismy sie iz orange w ogole nie wysłalo wyzej wymienionego telefonu do samsunga, bajka... DWA MIESIACE CZEKAM NA TELEFON który lezy w szufladzie w salonie orange wolomin???? 

 

nie mniej jednek napisalismy kolejne pismo do samsunga poprzez strone internetowa z reklamacja 20.09 godzina 16 co mamy poczac. 

 

Telefon nigdy nie został zalany a zdjecia ktore otrzymalismy oraz natarczywosc i proba wcisniecia telefonu nienaprawionego woła o pomste do nieba. Dlaczego nagle orange ktory umywal od wszystkiego rece od poczatku teraz pisze jakies pismo nie przesylajac telefonu czy tez mojego oswiadczenia bezposrednio do Samsunga??? ( oczywiscie ktorego nie moge przeczytac przed odbiorem telefonu i musze jechac kolejny raz do innego miasta - wołomina) po watpliwie ciekawe spotkanie z paniami z obslugi orange. 

 

MIja kolejny tydzień czekamy teraz na kolejna odpowiedz od samsunga reklamacji co mamy konkretnie wykonac aby w koncu naprawic ten telefon.... bo dwa miesiace bez telefonu za ktory oczywiscie faktury przychodza jest dosc uporczywe. 

 

po prostu smiech na sali. Nie mówię już o tym iż samsungi posiadają przeciez papierki lakmusowe ktore zmieniaja barwe po kontakcie z woda, z bialych na fioletowo różowe ale o tym nic nie bylo wspomniane. Tylko na oko ? na slowo na dwie linijki tekestu mam uwierzyc ze tak bylo? nie rozumiem zupełnie postawy operatora ktory pobiera pieniadze za wlasnie obsluge miedzy innymi... mojej osoby. 

Ze zdjec ktore dostalismy nawet nic nie wynika sa zrobione taj ze nawet nie wiadomo ze to nasz telefon... a tym bardziej widac papierki lakmusowe BIAŁE!!!!!

 

PYTAM SIE wiec co teraz poczać???

http://www.ccsonline.pl/status/popup.php?action=odmowa&imei=356421074583913&nr_nap=4135511


Proste pytanie - jeśli chciałeś skorzystać z gwarancji, to po jakiego czorta robiłeś to za pośrednictwem salonu Orange ? Z tego co się orientuję, Samsung ma gwarancję door to door, więc wystarczy telefon na infolinię - Samsunga nie Orange - przyjedzie kurier i zawiezie go do serwisu.

 

Tekst o klimacie - większej bredni nie słyszałem. Uwierzyłbym w to, jeśli telefon byłby używany w dżungli w Afryce w czasie pory deszczowej, a nie w Polsce.... No chyba że jak spora część nieświadomych użytkowników, używałeś świetnego, rewealyjnego, przezroczystego silikonowego pokrowca. Wtedy z kieszeni spodni robi się dżungla afrykańska.... Co nie zmienia faktu, że telefon mógł zostać w taki czy inny sposób zalany, niekoniecznie umyślnie. Nie ja go używałem, powiedzmy że do końca nie wierzę ani Tobie ani serwisowi 😉

 

Przede wszystkim, ja kontaktował bym się z Samsungiem. A nie z Orange. Korzystałeś z gwarancji  - czyli odpowiedzialności producenta, a nie rękojmi - czyli odpowiedzialności sprzedawcy. I im prędzej ludzie zaczną dostrzegać różnicę pomiędzy tymi dwoma uprawnieniami, tym lepiej bo gula mi rośnie za każdym razem jak czytam, jaki to operator zły bo nie chce naprawić telefonu w ramach gwarancji.... Jak telewizor się zepsuje, to chyba nie kontaktujemy się z Telewizją Polską, prawda ?

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce. Ale z Samsungiem - tam się kieruj.

Wyświetl rozwiązanie w oryginalnym poście

6 ODPOW. 6

Poziom 6, Zwiadowca Przestworzy
  • 2
  • 0
  • 0

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

Proponuje napisać pismo nie do Orange w Wołominie gdyż jest to salon franczyznowy więc będą robić wszystko żeby tylko nie ponieść żadnych kosztów tylko do Orange siedziby.

Pozatym zgłosić zaistniałą sytuację poprzez kontakt reklamacyjny do głównego orange.

 

Pozatym warto zauważyć w tym piśmie, że ten cały serwis CCS nie jest nawet autoryzowanym punktem serwisowym. Wedle strony samego samsunga w Warszawie jest ich 6 i bynajmniej żaden z nich na ulicy Puławskiej. Wątpliwa sprawa, że faktyczny Orange przesyła telefony do naprawy w nie autoryzowane serwisy.

 


Poziom 6, Zwiadowca Przestworzy
  • 2
  • 0
  • 0

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

orange polska stwierdzilo iż mam sie kontaktowac z salonem odebrac telefon i wszelkich informacje tam uzyskam natomiast w salonie chca abym podpisal wszystko i udowodnil im ze sie myla.... w samsungu nigdy pisma ktore wysylalem przez orange do samsunga nie otrzymali tym bardziej nic nie wiedza. ....

 

no zal konkretny...

 

https://www.facebook.com/SamsungPolska/photos/a.194402737268155.43092.105164616191968/12218027845281...

 

na oficjalnym profilu fb w drugim poscie dot lenovo rowniez orange sobie nic z trego nie robi a ja juz nie wiem co mam dalej poczac...

 


Poziom 45, Pionier Misji
  • 32312
  • 36172
  • 1366

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

A to jest salon własny Orange czy partnerski?
Jeśli sprzedawcą nie jest Orange, to nie wiele może.

Proponowałbym się udać do rzecznika konsumentów.
Anonim

Nie dotyczy

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa

Ech te salony partnerskie....czasem psują niektóre opinie Orange, ale cóż........niektórzy chyba pracują z przymusu 🙂 Nas powinni tam zatrudnić 😜 😜

Anonim

Nie dotyczy

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa


fit napisał(-a):

Witam Państwa, ponieważ ręce mi już opadają od braku jakiejkolwiek logiki w działaniu salonu orange wołomin ul. moniuszki postanowilismy napisać już właśnie tutaj aby w jakiś sposób może nagłośnić sprawę bezsensownych rozmów z których nic nie wynika prowadzonych przez panie z wyżej wspomnianego salonu.

 

W czerwcu 2016r roku przemieslismy numer z Tmobile do orange gdzie zawarta została umowa na 24 miesiace biznes w kwocie ok 180zł miesięcznie, wlasnie z ta firma zakupiony został telefon samsung egde S6 złoty kolor. Niemniej jednak po miesiącu jego użytkownia, telefon zaczał sie przegrzewać w łądowarce byl arcy goracy po czym przestał działać. Został on oddany do salonu orange w wołominie w celu reklamacji wyzej wspomnianego sprzedanego przez nich telefonu.

 

niestety nie otrzymalismy zadnego telefonu zastepczego gdyz jak zostalismy poinformowani salon nie ma takiego obowiazku.

 

Po dwóch tygodniach od oddania zostalismy poinformowani iż telefon jest gotowy do odbioru, tak też pojechalismy do salonu gdzie pani przynosi telefon daje dokument do podpisania po czym mówi ze telefon nie działa i nic z nim nie zrobiono... super. Dlaczego takowej informacji nie otrzymalismy wcześniej nie mam bladego pojęcia. Pani kaze podpisac i zabrac telefon. ponieważ jak stwierdził jakiś pan z serwisu wspolpracujacego z orange - Cyfrowe centrum serwisowe SA ul. Puławska 40A " stwierdzono slady cieczy na plycie glownej urządzenia w okolicy złacza wyswietlacza. Zdodnie z postanowieniem karty gwarancyjnej serwis odmawia przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej" 

 

Pani stwierdziła iż moze byc to zwiazane z naszym klimatem i ze czasem tak sie dzieje itd oraz prosze o podpis iz odbieraja panstwo telefon i udowodnic nam iz telefon nie zostal zalany na własna rękę. 

 

Nie przyjelismy takiego rozwiazania gdyż telefon nie zostal zalany. Poprosilismy oi odesłanie go ponownie do serwisu oraz naprawę. 

 

( kto przy zdrowych zmyslach wrzuca telefon do wody za bagatela 3000zł... majac podpisana umowę na 24miesiącew bardzo wysokim abonamencie) i pozniej jeszcze urzera sie z salonem orange aby udowodnic swoja racje... watpliwa przyjemnosc. 

 

Po kolejnym tygodniu salon orange zadzownil iz nie zrobili nic w tym kierunku i telefon jest do odebrania, oni nie sa strona w tym a samsung i my. super rozwiazanie tak pozostawienie wlasnego klienta biznesowego samemu sobie. gratuluje postawy oraz podejscia do klienta. 

 

Na szczescie miedzyczasie zadzwonilismy do rzecznika praw, który poradził aby napisać oswiadczenie jesli taka sytuacja nie miała miejsca poprzez salon orange do samsunga. Oczywiscie tak uczynilismy i wyslalismy za pomocą kuriera napisane oświadczenie. Minał kolejny tydzień po czym pani dzwoni iz telefon jest do odbioru z pismem ze nie beda go robic. 

 

Zadzowonilismy wiec do samsunga ( rozmowa nagrywana w dniu 20.09. godzina 15.55) 

gdzie dowiedzielismy sie iz orange w ogole nie wysłalo wyzej wymienionego telefonu do samsunga, bajka... DWA MIESIACE CZEKAM NA TELEFON który lezy w szufladzie w salonie orange wolomin???? 

 

nie mniej jednek napisalismy kolejne pismo do samsunga poprzez strone internetowa z reklamacja 20.09 godzina 16 co mamy poczac. 

 

Telefon nigdy nie został zalany a zdjecia ktore otrzymalismy oraz natarczywosc i proba wcisniecia telefonu nienaprawionego woła o pomste do nieba. Dlaczego nagle orange ktory umywal od wszystkiego rece od poczatku teraz pisze jakies pismo nie przesylajac telefonu czy tez mojego oswiadczenia bezposrednio do Samsunga??? ( oczywiscie ktorego nie moge przeczytac przed odbiorem telefonu i musze jechac kolejny raz do innego miasta - wołomina) po watpliwie ciekawe spotkanie z paniami z obslugi orange. 

 

MIja kolejny tydzień czekamy teraz na kolejna odpowiedz od samsunga reklamacji co mamy konkretnie wykonac aby w koncu naprawic ten telefon.... bo dwa miesiace bez telefonu za ktory oczywiscie faktury przychodza jest dosc uporczywe. 

 

po prostu smiech na sali. Nie mówię już o tym iż samsungi posiadają przeciez papierki lakmusowe ktore zmieniaja barwe po kontakcie z woda, z bialych na fioletowo różowe ale o tym nic nie bylo wspomniane. Tylko na oko ? na slowo na dwie linijki tekestu mam uwierzyc ze tak bylo? nie rozumiem zupełnie postawy operatora ktory pobiera pieniadze za wlasnie obsluge miedzy innymi... mojej osoby. 

Ze zdjec ktore dostalismy nawet nic nie wynika sa zrobione taj ze nawet nie wiadomo ze to nasz telefon... a tym bardziej widac papierki lakmusowe BIAŁE!!!!!

 

PYTAM SIE wiec co teraz poczać???

http://www.ccsonline.pl/status/popup.php?action=odmowa&imei=356421074583913&nr_nap=4135511


Proste pytanie - jeśli chciałeś skorzystać z gwarancji, to po jakiego czorta robiłeś to za pośrednictwem salonu Orange ? Z tego co się orientuję, Samsung ma gwarancję door to door, więc wystarczy telefon na infolinię - Samsunga nie Orange - przyjedzie kurier i zawiezie go do serwisu.

 

Tekst o klimacie - większej bredni nie słyszałem. Uwierzyłbym w to, jeśli telefon byłby używany w dżungli w Afryce w czasie pory deszczowej, a nie w Polsce.... No chyba że jak spora część nieświadomych użytkowników, używałeś świetnego, rewealyjnego, przezroczystego silikonowego pokrowca. Wtedy z kieszeni spodni robi się dżungla afrykańska.... Co nie zmienia faktu, że telefon mógł zostać w taki czy inny sposób zalany, niekoniecznie umyślnie. Nie ja go używałem, powiedzmy że do końca nie wierzę ani Tobie ani serwisowi 😉

 

Przede wszystkim, ja kontaktował bym się z Samsungiem. A nie z Orange. Korzystałeś z gwarancji  - czyli odpowiedzialności producenta, a nie rękojmi - czyli odpowiedzialności sprzedawcy. I im prędzej ludzie zaczną dostrzegać różnicę pomiędzy tymi dwoma uprawnieniami, tym lepiej bo gula mi rośnie za każdym razem jak czytam, jaki to operator zły bo nie chce naprawić telefonu w ramach gwarancji.... Jak telewizor się zepsuje, to chyba nie kontaktujemy się z Telewizją Polską, prawda ?

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce. Ale z Samsungiem - tam się kieruj.


Poziom 6, Zwiadowca Przestworzy
  • 1
  • 0
  • 0

Reklamacja w salonie orange bezsensowna rozmowa


To_On napisał(-a):

fit napisał(-a):

Witam Państwa, ponieważ ręce mi już opadają od braku jakiejkolwiek logiki w działaniu salonu orange wołomin ul. moniuszki postanowilismy napisać już właśnie tutaj aby w jakiś sposób może nagłośnić sprawę bezsensownych rozmów z których nic nie wynika prowadzonych przez panie z wyżej wspomnianego salonu.

 

W czerwcu 2016r roku przemieslismy numer z Tmobile do orange gdzie zawarta została umowa na 24 miesiace biznes w kwocie ok 180zł miesięcznie, wlasnie z ta firma zakupiony został telefon samsung egde S6 złoty kolor. Niemniej jednak po miesiącu jego użytkownia, telefon zaczał sie przegrzewać w łądowarce byl arcy goracy po czym przestał działać. Został on oddany do salonu orange w wołominie w celu reklamacji wyzej wspomnianego sprzedanego przez nich telefonu.

 

niestety nie otrzymalismy zadnego telefonu zastepczego gdyz jak zostalismy poinformowani salon nie ma takiego obowiazku.

 

Po dwóch tygodniach od oddania zostalismy poinformowani iż telefon jest gotowy do odbioru, tak też pojechalismy do salonu gdzie pani przynosi telefon daje dokument do podpisania po czym mówi ze telefon nie działa i nic z nim nie zrobiono... super. Dlaczego takowej informacji nie otrzymalismy wcześniej nie mam bladego pojęcia. Pani kaze podpisac i zabrac telefon. ponieważ jak stwierdził jakiś pan z serwisu wspolpracujacego z orange - Cyfrowe centrum serwisowe SA ul. Puławska 40A " stwierdzono slady cieczy na plycie glownej urządzenia w okolicy złacza wyswietlacza. Zdodnie z postanowieniem karty gwarancyjnej serwis odmawia przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej" 

 

Pani stwierdziła iż moze byc to zwiazane z naszym klimatem i ze czasem tak sie dzieje itd oraz prosze o podpis iz odbieraja panstwo telefon i udowodnic nam iz telefon nie zostal zalany na własna rękę. 

 

Nie przyjelismy takiego rozwiazania gdyż telefon nie zostal zalany. Poprosilismy oi odesłanie go ponownie do serwisu oraz naprawę. 

 

( kto przy zdrowych zmyslach wrzuca telefon do wody za bagatela 3000zł... majac podpisana umowę na 24miesiącew bardzo wysokim abonamencie) i pozniej jeszcze urzera sie z salonem orange aby udowodnic swoja racje... watpliwa przyjemnosc. 

 

Po kolejnym tygodniu salon orange zadzownil iz nie zrobili nic w tym kierunku i telefon jest do odebrania, oni nie sa strona w tym a samsung i my. super rozwiazanie tak pozostawienie wlasnego klienta biznesowego samemu sobie. gratuluje postawy oraz podejscia do klienta. 

 

Na szczescie miedzyczasie zadzwonilismy do rzecznika praw, który poradził aby napisać oswiadczenie jesli taka sytuacja nie miała miejsca poprzez salon orange do samsunga. Oczywiscie tak uczynilismy i wyslalismy za pomocą kuriera napisane oświadczenie. Minał kolejny tydzień po czym pani dzwoni iz telefon jest do odbioru z pismem ze nie beda go robic. 

 

Zadzowonilismy wiec do samsunga ( rozmowa nagrywana w dniu 20.09. godzina 15.55) 

gdzie dowiedzielismy sie iz orange w ogole nie wysłalo wyzej wymienionego telefonu do samsunga, bajka... DWA MIESIACE CZEKAM NA TELEFON który lezy w szufladzie w salonie orange wolomin???? 

 

nie mniej jednek napisalismy kolejne pismo do samsunga poprzez strone internetowa z reklamacja 20.09 godzina 16 co mamy poczac. 

 

Telefon nigdy nie został zalany a zdjecia ktore otrzymalismy oraz natarczywosc i proba wcisniecia telefonu nienaprawionego woła o pomste do nieba. Dlaczego nagle orange ktory umywal od wszystkiego rece od poczatku teraz pisze jakies pismo nie przesylajac telefonu czy tez mojego oswiadczenia bezposrednio do Samsunga??? ( oczywiscie ktorego nie moge przeczytac przed odbiorem telefonu i musze jechac kolejny raz do innego miasta - wołomina) po watpliwie ciekawe spotkanie z paniami z obslugi orange. 

 

MIja kolejny tydzień czekamy teraz na kolejna odpowiedz od samsunga reklamacji co mamy konkretnie wykonac aby w koncu naprawic ten telefon.... bo dwa miesiace bez telefonu za ktory oczywiscie faktury przychodza jest dosc uporczywe. 

 

po prostu smiech na sali. Nie mówię już o tym iż samsungi posiadają przeciez papierki lakmusowe ktore zmieniaja barwe po kontakcie z woda, z bialych na fioletowo różowe ale o tym nic nie bylo wspomniane. Tylko na oko ? na slowo na dwie linijki tekestu mam uwierzyc ze tak bylo? nie rozumiem zupełnie postawy operatora ktory pobiera pieniadze za wlasnie obsluge miedzy innymi... mojej osoby. 

Ze zdjec ktore dostalismy nawet nic nie wynika sa zrobione taj ze nawet nie wiadomo ze to nasz telefon... a tym bardziej widac papierki lakmusowe BIAŁE!!!!!

 

PYTAM SIE wiec co teraz poczać???

http://www.ccsonline.pl/status/popup.php?action=odmowa&imei=356421074583913&nr_nap=4135511


Proste pytanie - jeśli chciałeś skorzystać z gwarancji, to po jakiego czorta robiłeś to za pośrednictwem salonu Orange ? Z tego co się orientuję, Samsung ma gwarancję door to door, więc wystarczy telefon na infolinię - Samsunga nie Orange - przyjedzie kurier i zawiezie go do serwisu.

 

Tekst o klimacie - większej bredni nie słyszałem. Uwierzyłbym w to, jeśli telefon byłby używany w dżungli w Afryce w czasie pory deszczowej, a nie w Polsce.... No chyba że jak spora część nieświadomych użytkowników, używałeś świetnego, rewealyjnego, przezroczystego silikonowego pokrowca. Wtedy z kieszeni spodni robi się dżungla afrykańska.... Co nie zmienia faktu, że telefon mógł zostać w taki czy inny sposób zalany, niekoniecznie umyślnie. Nie ja go używałem, powiedzmy że do końca nie wierzę ani Tobie ani serwisowi 😉

 

Przede wszystkim, ja kontaktował bym się z Samsungiem. A nie z Orange. Korzystałeś z gwarancji  - czyli odpowiedzialności producenta, a nie rękojmi - czyli odpowiedzialności sprzedawcy. I im prędzej ludzie zaczną dostrzegać różnicę pomiędzy tymi dwoma uprawnieniami, tym lepiej bo gula mi rośnie za każdym razem jak czytam, jaki to operator zły bo nie chce naprawić telefonu w ramach gwarancji.... Jak telewizor się zepsuje, to chyba nie kontaktujemy się z Telewizją Polską, prawda ?

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce. Ale z Samsungiem - tam się kieruj.


Witam!

Mój przedmówca to chyba pracownik Orange bo większych głupot bym nie wymyślił tylko praxcownicy Orange piszą takie brednie.

Co zaś się tyczy CCS tam też nie uczciwie do końca postępują kiedyyś wysłałem im telefon z peknietym wyświetlaczem to mi napisali że nie naprawią i że mam zaplacić bo wyświetlacz pekł z mojej winy prosiłem o uzasadnienie tego na piśmie i nie dostałem dopiero prawo do nich przemawia.

Ale nie o tym, chciałem pisać ale o poprzednim poście.szanowny przedmówca chyba nie miał nigdy telefonu w Orange

po pierwsze gdzie mam iść jak właścicielem jest Orange a jak Pan nie wierzy moge Panu przysłać ich odpowiiedż na moją sprawe gdzie wyrażnie pisze że włąścicielem telefonu jest Orange i mogą zrobić co zechcą dziwne mi to jest bo ja za telefon płace wieć wydawało mi się że ja jestem włąścicielem???????????

Dalej jak kupuję telewizor to ja jestem włąściciwelem a nie TVP więc dlaczego mam iść do nich jak popsuje mi sie telewizor, w przypadku telefonu jest inaczej a po nadto za sprzęt sprzedany odpowiada sprzedawca a tu był Orange

W jednym przypadku ma Pan rację ludzie mylą rejkojmie z gwarancją

Ale co to ma za znaczenie teraz na2piszę o Orange dlaczego ta firma nie jest kompetentna a wręcz chyba celowo pogrywa sobie z klientami świadomie ich wprowadzając w błąd a potem na siłe udawadniają że trawa jest biała bo mają problem jak trafili na mądrzejszego.

Tu całym sercem jestem z Panią od telefonu samsung w Orange pracuje banda przypadkowych ludzi  nieuków ignorantów i oszustów.

Pisze to z peną świadomością i odpowiedzialościa a jdyne co umią powiedzieć to cytat " a  co ja mogę zrobic " a nic nie możecie zrobić niech sie powiesza całe Orangeja im jeszcze kupie sznurek.

Taraz do żeczy.

Niedawno może nie cały miesiąc temu 3 tygodnie dokladnie  podpisałem aneks do umowy z Orange (przedłużenie umowy) na nastepnen dwa lata.

abonament dośc duży praktycznie bez limitów ponieważ cały czas korzystam z dwóch numerów telefonicznych szedzki i polski Orange zależało mi na telefonie dua sim więc to był warunek najważniejszy w podpisywaniu umowy wybór padł na

ALCATEL IDOL 4 VR 6055 zadając pytanie sprzedającemu na infolini czy napewno jest to telefon dwukartowy zapewnił mnie ża tak i to kilkakrotnie.

Po dokonaniu transakcji  i zatwierdzeniu aneksu telefon przyszedł do domu kurierem po rozpakowaniu okazało się że model ten nie jest telefonem który obsługuje dual sim.

Więc dzwonie w ten sam dzień że przysłali mi telefon niezgodny z tym co napisali na stronie i prosiłem oraz byłem zapewniany na infolini. I co tu zaczyna się karuzela dzwonie raz i zapewniaja mnie że telefon jest dual sim i tak przy dziesięciu razach to samo a najgorsze jest to że oni twierdzili że to ja się nie umię posługiwać telefonem z dual sim i niewoiem jak to zrobić żeby dwie kart chodziły( od czterech lat posługuję się telefonem dual sim obecnie alacatel pop 7 wersja dual sim stąd wybór następnego alcatela)dalej przekierowują mnie na infolinie techniczna i znów to samo że to ja nie umię się posługiwac telefonem bo telefon jest dual sim . i dalej z uporem tak twierdzą zadne argumenty nie docierają do tych ludzi.

od któregos z techników dowiaduje sie że telefon ma simloka( niewiem czemu jak ja za niego płacę tak jakbym kupił telewizor który ma blokade na wszystkie inne kanały poza TVN ).Więc bedzie tylko chodził na kartacgh orange więc mam iść do salonu firmowego nie partnerskiego i wsadzić dwie karty sim orange i co w salonie tak zrobili i kicha telefon niechce działać na dwóch kartach i słynne słowa a co ja mogę zrobić nie bedze sie rozpisywał co może zrobić bo nie opublikowano by tego posta jak bym to napisał

Ręce mi opadają od debilizmu doradców Orange i ich techników.

Na dośc już tego zgłaszam reklamacje do Orange i co na piśmie dostaje odpowiedź że ten telefon jest dual sim a jak mi się popsuł po drodze od noich to mam go wysłać do naprawy do CCS oczywiście w piśmie mi jeszcze udawadniano że to ja jestem idiotom i się nie znam na telefonach (może i raacja w końcu po 30 latach praktyki jako automatyk informatyk i elektronik nie musze się na tym znać) więc wysłałem telefon do serwisu zgodnie z zaleceniem doradcy do spraw klienta Orange

W naszym przekonaniu serwis jest jak najbardziej uprawnionym, a z pewnością kompetentnym (choćby z powodu posiadanej specjalnej wiedzy technicznej oraz niezbędnych urządzeń testujących) do dokonywania takich ocen. „

Tak też uczyniłem

 Poprosiłem aby oni jako kompetentni oraz najbardziej uprawnieni do dokonywania takich ocen  wydali opinię i stwierdzili czy telefon model ALCATEL IDOL 4 VR 6055P (ten który otrzymałem od Orange i który miał obsługiwać dwie karty sim) jest modelem który rzeczywiście obsługuje dwie karty sim.

Dziś otrzymałem odpowiedź na zgłoszone przeze mnie wątpliwości co do telefonu.

 

No i okazało się iż telefon model ALCATEL IDOL 4 VR 6055P  OBSŁUGUJE TYLKO JEDĄ KARTĘ  SIM!!!

(opinia wydana przez jak najbardziej kompetentny i posiadający odpowiednią wiedzę serwis)

I co teraz co powie mądry Orange KTO TU JEST IDIOTĄ I KTO NIEWIE CO SPRZEDAJE CZY CELOWO TO ROBI OSZUKUJE LUDZI. WIĘC DLATEGO POPIERAM PANIĄ OD SAMSUNGA pozdrawiam niech walczy z osłami a najlepiej odejdzie do inneego operatora ja zrobie najprawdopodobnie to samo ja tak samo jak Pani nie mogłem prowadzić biznesu z powodu durnoty  Orange i kto mi zapłaci odszkodowanie.

P.S Dziś napisałem do orange i przesłałem im ekspertyze zobaczymy co teraz zrobią dam znać 

Pozdrawiam