@hoop_sueynapisał(-a)
niby tak ale z tego co słyszałam to ludzie tak robią dlatego zależy mi na wnikliwszej analizie mojego podejścia do tego i przede wszystkim czy jak ja sama zapłacę za wszystkie raty to mi ktoś będzie mógł potwierdzić że wszystko jest ok
Rzecz sprowadza się do zaufania. Musisz mieć ogromne zaufanie do sprzedającego, bo w razie jego złej woli albo jakiegoś przypadku losowego zostaniesz bez pieniędzy i z zablokowanym telefonem.
Całkowitą kontrolę nad sytuacją ma w tym wypadku tylko (nielegalnie) sprzedający. Ty jesteś pozbawiona jakichkolwiek praw, nawet nie nabywasz prawa do telefonu (formalnie). Zakup kradzionego towaru (a tak to formalnie wygląda, stąd żadne umowy pisemne czy notarialne nie wchodzą w grę) podpada nawet pod jego konfiskatę, choć w takich przypadkach raczej zakładana jest blokada i organy ścigania nie konfiskują sprzętu. Natomiast w przypadku ogólnym zdarza się że telefony sprzedawane nielegalnie są namierzane i konfiskowane.
IMHO ryzyko nie jest warte tych 2000PLN, chyba że sprzedawcę znasz i masz z nim jakieś powiązania "pozatransakcyjne". Jeśli to obca osoba, to zdecydowanie odradzam.
