Orange w Rumunii tymczasem

[impetiginisatio]

https://www.orange.ro/internet/abonament-home-net-fibra/

Za 8 Euro 940 Mbit down/450 Mbit up czyli tyle co przepustowość netto portu Gigabit Ethernet.

Jeszcze na tym zarabiają.

Rynek jednak bardziej konkurencyjny niz Polska

[ketrasaArtur]

@impetiginisatio często piszę na NO, jeśli ktoś jedzie za granicę, to warto rozejrzeć się za internetem mobilnym w danym kraju. Internet mobilny w roamingu porównany z internetem lokalnym gorzej wypada, ale zawsze przydatny na szybki dostęp, a większy limit oraz szybką prędkość zapewni oferta dostępna w danym kraju.

[j131]

---

@impetiginisationapisał(-a)

https://www.orange.ro/internet/abonament-home-net-fibra/

Za 8 Euro 940 Mbit down/450 Mbit up czyli tyle co przepustowość netto portu Gigabit Ethernet.

Jeszcze na tym zarabiają.

Rynek jednak bardziej konkurencyjny niz Polska

---

Jak mierzysz tą "konkurencyjność" rynku? Wysokością cen detalicznych w danym kraju? To chyba nie do końca tak działa.

[Anonim]

Minimalne wynagrodzenie (Podaję brutto, gdyż jest to najlepszy wyznacznik - różne ulgi podatkowe itd. są trudne do oszacowania) w Rumunii - 466,23 EUR/miesięcznie 

Polska - 610,79 EUR/miesięcznie.

I to jest minimalne wynagrodzenie. Średnie zarobki w Polsce są również sporo większe niż w Rumunii. 

Idąc tym tokiem, to patrzmy na sieci telekomunikacyjne na Ukrainie, gdzie jest jeszcze taniej. 

Trzeba mierzyć wszystko względem zarobków, siły nabywczej itd. a nie samymi cenami. Dla Rumuna 8 EUR to tyle samo, co dla Polaka te 17-20 EUR, które my płacimy za podobne łącze. Tym bardziej popatrz na poziom gwarancji umownych w Polsce i Rumunii - to też wpływa na cenę. Uważam, że jakość polskich usług jest lepsza od rumuńskich, mamy większe zarobki to i większe ceny. Coś za coś. Niestety, tak działa rynek. Wierz mi, nie chciałbyś żyć w Rumunii. Mają większy współczynnik emigracji niż Polska, nie bez powodu. 

[j131]

Co więcej, kiedy w latach 90-tych ubiegłego wieku korzystałem z połączeń telefonicznych z USA do Polski to byłem zdumiony mnogością ofert i poziomem cen ("konkurencyjność"), w pamięci mając panującą wtedy w Polsce sytuację (monopol TP SA, rozmowy międzymiastowe rozliczane minutowo, międzynarodowe praktycznie nie na kieszeń Kowalskiego). Teraz moi przyjaciele z USA z tamtego okresu (a więc ludzie niekoniecznie "idący z duchem czasu") są zdumieni kiedy dowiadują się, że mogę do nich dzwonić z mojego numeru stacjonarnego bez żadnych ograniczeń, w cenie abonamentu (powiedzmy że jest to równoważnik 20USD). Oni takiej możliwości w swoich planach telekomunikacyjnych nie mają.

Czy to znaczy że konkurencyjność gospodarki polskiej jest większa niż amerykańskiej?

[impetiginisatio]

konkurencyjnosc taka, ze jak bylem w Hermannstadt czyli w Sibiu to chcac podlaczyc sobie FTTH mialem 12 miejsckich i innych dostawcow, summa summarum uwineli sie w 18 godzin od zamowienia.

W malej wsi, Coronini bylismy u znajomych innych znajomych i oni mieli FTTH od 3 lat juz w 2017 roku.

Nie wiem jak tam z odpowiednikiem POPC.