W sobotę wychodzę. Jak lekarka szczerze wyznała przy mojej chorobie NFZ im nie zapłaci.
Ogólnie sala 4 osoba ale 3 loka zajęte. Łazienka osoba. Karmią nieźle jak na szpital. Łóżka z regulacją. Nie ma to jak stołeczne standardy.
Właśnie wyszłam z badania. Dostałam gustowny czepek z kabelkami. Siedziałam przed monitorem i gapiłam się na czerwoną kropkę na tle zmieniającej kolory biało-czarnej szachownicy. Nikt mi nie wbijał sondy w mięsień ani nie kopał prądem. Jaka miła odmiana.
@slav72 na takie zabezpieczenia też się znajdzie sposób. Tylko po co takie szkody robić. Jakby przyszło zapłacić jednemu z drugim za taki maszt, to przez długi czas będzie się wypłacali. Wtedy poczują szanowanie czyjejś własności.
A na ludzką głupotę i szkodliwość z powodu dewastacji, jaka by ona nie była, to aż dziwi mnie beztroska ludzi na stanowiskach decyzyjnych, że wolą bez przerwy naprawiać, aniżeli założyć raz, a porządnie monitoring. Koszty bezcenne w obliczu głupoty ludzkiej.
A co do tego masztu to 🤦♂️ Czasem mam wrażenie, że aby był spokój to sprzęty różne powinny mieć zęby albo jakimś gazem strzelać czy coś. U mnie ostatnio w okolicy ofiarą padł bezbronny przystanek. Mam napawde wrażenie, że niektórzy mają sieczkę we łbie.
@Anonim - napawa nas optymizmem, że już w sobotę poza murami szpitalnych włości będziesz. Wiemy wszyscy, że takie wizyty dla optymistycznego ludka są niepotrzebne a i nawet zbędne. Dlatego życzymy Ci optymizmu, który niczym tarcza będzie Cię chronić przed wszystkim co niedobre, uśmiechu - który na pewno nie zaszkodzi i szybkiego powrotu do w pełni sił zdrowia.
