A propos Andrzeja, prawa jazdy i covid...
Zadzwoniłem do lokalnego ISP w sprawie instalacji FTTH. BOK odpowiedział, że pan Jurek zadzwoni do mnie, gdyż jest handlowcem i lubi dzwonić do klientów ioraz pozyskiwać nowych. Po 10 dniach czekania zacząłem podejrzewać u p. Jurka wstępne objawy amnezji. Ponowiłem prośbę w BOK i uzyskawszy zapewnienie, iż to okropne niedopatrzenie jest, które natychmiast zostanie naprawione, oczekiwałem na ciąg dalszy. P Jurek zadzwonił i otrzymawszy szereg pytań w kwestii wykonania przeze mnie instalacji do ich OPP zginął na kilka dni. Zapewniał solennie, że jutro oddzwoni, więc ja każdego następnego dnia czekałem na " jutro" Po kolejnej rozmowie i 109% zapewnieniach o jutrzejszym kontakcie ślad po konsultancie J zginął...
Niniejszym domniemywam, że jest na kwarantannie i nie chce telefonicznie zarażać klientów...Dużo zdrowia wszystkim pracownikom tegoż ISP.
Imię handlowca i nazwa ISP znana redakcji...
Wszystkie wydarzenia opisane są na podstawie sytuacji prawdziwych..
