Orange jako operator układa oferty. To klient decyduje, czy przedłuża/zawiera umowę na takich warunkach czy też korzysta z usług konkurencji/pozostawia na obecnych zasadach. Można również podpisać umowę o wybrać faktury papierowe albo nie korzystać z MO decydując się na utratę tego rabatu. Oczywiście warto jeśli sprzedawca informuje o tym wymogu (a wiadomo równie to bywa stąd mój wcześniejszy post z apelem o czytanie umów). Podobnie jest z rabatem za zgody marketingowe.
Dla mnie jako osoby korzystającej ze smartfona taki wymóg nie byłby problem. Tym bardziej, jak używa się z telefonu codziennie (niektórzy naprawdę intensywnie). Sama mam aplikacje od operatora mojego numeru komórkowego oraz internetu, to dla mnie duże ułatwienie w zarządzaniu usługami. No i Orange daje zachętę w postaci Środy z Orange które moim zdaniem warto sprawdzać, często można złapać dodatkowe GB. A dla sporej części osób darmowy transfer to przydatna sprawa. Oczywiście ktoś może mieć same usługi stacjonarne więc na te gratisy się nie łapie.
Problem pojawia się w przypadku osób które nie korzystają z takich udogodnień techniki, głównie starszych. Wcześniej wymóg wysyłki faktur elektronicznie obchodzili wskazując właśnie fakturę na MO (z którego i tak w większości nie zakładali)a kwotę do zapłaty dostawali SMSem.
Czym się Orange dokładnie kierowało przy takiej decyzji? Na pewno widzą w tym dla siebie jakieś korzyści ale wiadomo, tajemnica firmy tylko zgadywać można.
