Przecież tu nie trzeba nic "sądzić". To są rzeczy łatwe do sprawdzenia na kilka sposobów, jeszcze zanim zostaniemy Klientem operatora. Od zawsze routing Orange jest słaby i ssie. Mam takie łącze w pracy i czasami czuję się jakby to było 2010, bo tak wiele adresów jest osiągalnych gdy pakiet sobie radośnie na adres w Polsce przez Niemcy leci Opentransitem (należącym do francuskiego Orange), bo Orange w Polsce NADAL nie wymienia się bezpośrednio z wieloma operatorami (chociażby UPC). Pakiet sobie robi nawrót do Polski we Frankfurcie, czy (czasem) w Hamburgu xD, zamiast wymienić się w jakimś IX w Warszawie/Poznaniu/Katowicach, czy po prostu w bezpośrednim punkcie styku z operatorem.
Co do "zasady" to z ogólnopolskich operatorów Netia miała zawsze najbardziej chwalony routing, ale wiadomo, to się moze zawsze zmienić. Żeby się miało zmienić w Orange, to nic na to nie wskazuje.
W każdym razie sprawdzić można np. przez narzędzia looking glass udostępniane przez (niektórych) operatorów, np. dla Orange to:
https://lg.tpnet.pl/
dla Netii:
http://lg.netia.pl/
wybieramy trace. Niestety nie każdy operator daje publicznie i łatwo dostępne to narzędzie, ale czasami tacy są osiągalni przez np. ten serwis:
https://www.globaltraceroute.com/
wystarczy wybrać ASN operatora.
Ponadto można pytać w miejscach, gdzie są klienci różnych opearotrów, żeby puścili traceroute pod jakiś adres, np. na forum media świat, wykopie, czy gdziekolwiek gdzie jest dużo osób.
Ja mam szczerą nadzieję, że w końcu do ludzi dotrze, że JAKOŚĆ routingu jest bardzo ważna, szczególnie, ze prędkości już (realnie) osiągnęły poziom który większość konsumentow zadawala.
Orange nie jest złą usługą. Prędkości uploadu są bardzo kuszące, szczególnie jak się spojrzy w porównaniu na ofertę kablówek typu UPC, opartych na koncentrykach, co dają 40Mbps uploadu max. Mniej niż w najwolniejszej opcji światłowodu Orange. Znaczenie ma jednak jeszcze to jaką trasą ten internet do nas dociera, ale tu świadomość konsumentów niestety nadal jest niska.
