Napisałem niedawno na ich profilu na fb. Każdy może przeczytać konwersację, która jest taka jak oczekiwałem - zbywanie, zbywanie, zbywanie. Żadnej reakcji. Nie wiem po co w ogóle w takim razie mają czaty, profile, infolinie, jak nie można nigdzie zgłosić problemu?
W Orange pamiętam że przez jakiś czas był problem z wysokim pingiem i lossem do vodafone.de, ale po kilku miesiącach zmienili trasę i problem znikł. Ciekawe po jakim czasie TM zmieni trasę do battle.net? Tym bardziej teraz podczas takiej sytuacji na świecie powinni monitorować zasoby swojej sieci, styki międzyoperatorskie. A tu zero, null, nic. Już nie mówiąc o tym że battle.net to wielka platforma growa, gdzie grają miliony osób z całego świata, problem powinien być naprawiony w ciągu tygodnia. To nie jest jakiś tam mały polski serwerek w cs:go że nikt z sieciowców firmy nawet nie wie o jego istnieniu...
