Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.

Nieruchomości Orange.


Poziom 41, Sternik Międzygalaktyczny
  • 12789
  • 52629
  • 603

Nieruchomości Orange.

@pablus  Są to obiekty różnego przeznaczenia. Przy centralach telefonicznych zawsze była część transmisyjna, gdzie były urządzenia odpowiedzialne za łączność nie tylko lokalnie na terenie tej centrali, cześć kablowa, gdzie rozchodziła się siec na cały obszar, który obsługiwał dany obiekt. Były czasem biura techniczne i mieszkania prywatne (przeważnie pracowników Orange, lub dawniej TP S.A. , a nawet PPTiT). Cześć obiektów to były bazy dydaktyczne czy magazyny. Czasem były tam również BOK-i. Wiele z tych obiektów sprzedano i przeszły przeobrażenia w biurowce i apartamentowce, zostawiając jednak wydzieloną część na urządzenia Orange. W dobie central bezobsługowych obszar techniczny nie musi być już taki duży, a wiele rozwiązań technicznych zapewne pozwoliło wygospodarować sporo wolnej przestrzeni, która została wykorzystana do innych celów. Jedno wiem, nie należy wiązać takich np. mieszkań z podłączeniem się czy możliwością korzystania z lepszego netu (a o sieci szkieletowej należy zapomnieć) Te obiekty były tak samo kablowane jak i inne budynki mieszkalne. Kable miedziane czy OPP to obowiązkowy element infrastruktury i nie ma możliwości, abyś podłączył się bezpośrednio do GPON-a. To konkretna konstrukcja łącza i nie ma od tego odejścia. To, że mieszkasz  blisko Centrali nie oznacza, że będziesz miał bez problemu super usługi...Co jeszcze chcesz wiedzieć?

Anonim

Nie dotyczy

Nieruchomości Orange.

Co jeszcze chcesz wiedzieć?

 

Dla czego jest to sprzedawane a nie dzierżawione? Przecież to był kiedyś majątek narodowy, a nie prywatny.

Pomieszczenia można z powodzenie adoptować na OLT-y dla innych mniejszych operatorów. Oni tez potrzebują takich pomieszczeń. Mało z tego... jest tam na pewno możliwość dzierżawienia włókien dla tych "konkurencyjnych" firm. Można zatem robić fajne punkty styku z innymi operatorami i Oni jeszcze za to by płacili. A puki co, to jednak większość połączeń (tzw. dosyłu) dla tych mniejszych operatorów i tak realizuje Orange po swojej sieci. Gotowe rozwiązania, których nikt nie chce wdrażać? Trochę to zakrawa na marnotrawienie własnych zasobów.