Od wczoraj, podczas burzy, nawet nie aż takiej dużej, nie grzmiało tylko cholernie padło i wiał wiatr, używając Team Speak'a (Zawsze sprawdzam pakiety i ping przez tego klienta bo zawsze pokazuje tak jak jest naprawdę) Zauważyłem skoki do 60% straty pakietów i rozłączanie internetu. Minęło to po jakiejś godzine ale zostało 1-2% przez cały czas i teraz... Gdy gram w CS:GO straty pakietów są ciągle od 3 do 10%, a ping czasem jest aż po 100, przedwczoraj było wszystko w porządku ping po 40, 0 straty, od kilku miesięcy nie uświadczyłem czegoś takiego zawsze było w porządku a teraz jest tak jak teraz. Restartowałem router, dzwoniłem raz do nich, powiedzieli że są błędy na linii, technik przyjechał i powiedział że błędów nie ma a pani powiedziała przez telefon pewnie tylko dlatego żeby mnie zbyć. To są jakieś jaja ? Za co płacę 80 zł miesięcznie? Za takie g*wno za przeproszeniem?
