internet zwolnił!

[Matt55]

Każdą umowę czy aneks do umowy czytam dokładnie 2 razy i dopytuję o wszystkie niejasności, więc w moim przypadku mam nielimitowane rozmowy, sms-y i mms-y (Smart Plan LTE Wspólny). Dużo korzystam i jakoś jeszcze tego limitu nie zauważyłem. Wszystko zależy od oferty, ja jak zawsze twardo negocjuję, a poza tym mam prawie 11 letni staż, więc otrzymałem z tego tytułu dodatki oraz rabaty. Co jak co, ale jestem z tych co wiedzą co podpisują i na co wyrażają zgodę. Możesz mi wierzyć lub nie, ale tak jest.  😉 

[Piotrekk85]

Po tematach na forach (tu i gdzieś indziej) dopiero po rachunku okazują się gwiazdki.
Przykład: Ten nolimit dotyczy tylko zwykłych rozmów (nie wideo, nie konferencyjnych, przekierowanych).
Warto doczytać 🙂

[Matt55]

Masz rację, że nie dotyczy tego typu rozmów i jest to w umowie napisane. Nikt zresztą nie mówił, że dotyczy np. rozmów wideo, bo to osobna usługa. Nie korzystam z usług, które wymieniłeś, a wyłącznie z rozmów standardowych czy sms-ów i dla mnie to jest idealny no limit. No nie można mieć wszystkiego w kwocie, którą aktualnie ponoszę za posiadany abonament. 🙂

[mabud73]

Z przykrością czyta się regulaminy i studiuje umowy, aby stwierdzić na koniec, że mój najbardziej ulubiony operator stosuje chwyty poniżej pasa. Nie jest to jedyny wątek dotyczący takich spraw (a szkoda). Weźmy pod młotek konstruowanie nazw usług, dotyczące opisu "nolimit". Taka sobie usługa na swiatłowodzie lub neo...internet stacjonarny-TV-telefon, w nazwie której nie ma wspomnianego "no limit", a tak na prawdę jeżeli chodzi o neta, jest bez ograniczeń(jedyne ograniczenia to osoba korzystająca i rodzaj łącza). Z kolei usługa "internet mobilny LTE bez limitu" posiada lejki, ograniczenia i inne *. Wiem że nie tylko Orange stosuje takie chwyty marketingowe, więc nie jest to działanie incydentalne, co bardziej mnie martwi. Z równowagi wyprowadza mnie fakt, że do korzystania z usługi, nazwijmy ją standardem w 21-ym wieku, czyli np telefon komórkowy, nasz zasób wiedzy dotyczący umów i regulaminów, powinien być na poziomie co najmniej studenta prawa. Liczę że przyjdą jeszcze czasy, gdzie będzie można podpisać, krótką i rzeczową umowę na usługę, bez żadnych haczyków, gwiazdek i ukrytych pułapek.  

[Matt55]

Niestety umowy są strasznie skonstruowane. Co do no limit to niestety myślę, że konkurencja wymusza takie nazewnictwo, które nagminnie mówi, że tylko u nich prawdziwe bez limitu, a tak nie jest. Najlepsze jest to, że niektórzy mający umowy u takich operatorów są mocno przekonani, że nie mają limitu na pełną prędkość i nie da się nijak im tego wytłumaczyć. Agresywny marketing wymusza takie działanie na Orange, bo gdyby tak nie mówili to napewno mniej klientów skusiłoby się na usługi tego operatora. W stacjonarnym internecie praktycznie nie ma u nikogo limitów, stąd nie podkreśla się tego.