Dziękuję za odpowiedź - dobrze wyjaśnia mój problem i kończy sprawę. Ale jest jednocześnie przykładem złej obsługi Klienta w Orange - by wyjaśnić sprawę musiałem spędzić około 40 minut przed komputerem - najpierw "walka z inteligentnym Max'em" który nie znając odpowiedzi wyłącza się i proponuje wejście na Mój Orange (nota bene proszę podać mi podstawę prawną, na bazie której doradca żąda ujawnienia nr. PESEL, który jest bardzo wrażliwą daną osobistą, która może być wykorzystywana do różnych oszustw, tym bardziej, że PESEL i tak widnieje w umowie) - a później szukanie sposobu odpowiedzi na Nasz Orange.
Propozycja kontaktu z infolinią, chyba nie jest najlepszym sposobem znalezienia odpowiedzi z wielu powodów: Orange obciąża swojego Klienta za tę rozmowę co jest dowodem na to, że nie jest zorientowany na dobrą obsługę swoich Klientów – przecież wina często leży po stronie Orange – dzwoniąc na infolinię Klient płaci za ewentualne błędy Orange. Taki styl obsługi Klienta zakłada, że Orange to ideał, natomiast błędy popełnią tylko Klienci. Takie podejście jest nie do zaakceptowania, bo stawia Klienta w roli petenta niemalże proszącego o pomoc zamiast stawiać go w roli najważniejszego elementu w biznesie Orange, który utrzymuje ten biznes i płaci wynagrodzenie wszystkim pracownikom.
