Fatalna jakość roamingu w Orange

[tadziak1]

Witam,

Z racji swojego zawodu bardzo dużo podróżuję i korzystam z roamingu. Niestety komfort korzystania telefonu za pośrednictwem Orange jest dramatyczny. Chodzi o to, że gdy podróżuję po różnych krajach np. w ostatnich tygodniach:

Czechy

Węgry

Austria

Niemcy

Rumunia

Słowacja

Słowenia

roaming działa bardzo niestabilnie. Generalnie występują trzy problemy:

- domyślnie wybierane są z reguły sieci najgorszych operatorów w danym kraju, o najsłabszej infrastrukturze, zasięgu

- nawet jeśli dany operator ma niby pełny zasięg LTE, często prędkość jest “przycięta” do około 0,3 Mbit (pobieranie/wysyłanie).

- często telefon pokazuje pełny zasięg, ale bez aktywnego żadnego połączenia z Internetem (brak E/LTE/5G)

- często telefon pokazuje komunikat ‘brak usług’ mimo znajdowania się w miejscu, gdzie co najmniej jeden z operatorów ma dobry zasięg

Dla porównania - podróżuję z pracownikiem, który posiada ten sam model telefonu (iPhone 14 Pro), ale ma abonament w Play. Cały czas ma dobry zasięg, wybierane są optymalne w danej lokalizacji sieci, a gdy jesteśmy zalogowani u tego samego operatora - tam prędkości są maksymalne, a nie ograniczone do 0,3 Mbit. 

Podobne problemy zgłaszałem już wcześniej i zawsze otrzymuję od Orange standardową formułkę, że “poza granicami kraju szybkość działania, zasięg nie zależy Orange, a od partnerów roamingowych”.  Niestety wygląda to tak, jak gdyby sieć Orange była traktowana za granicą jako ‘gorszy partner’, ze sztucznie ograniczaną prędkością.

Przykładowo - aktualnie w Czechach wspomniane przycięcie prędkości występuje przy korzystaniu z sieci T-mobile CZ oraz O2 CZ. Na Vodafone Internet działa normalnie, ale trzeba tę sieć ręcznie wymusić.

W załączniku kilka pomiarów, w tym także wykonanych dokładnie w tym samym czasie na telefonie z abonamentem w Play i Orange w sieci o2 Czechy. Dodam jeszcze, że to samo dotyczy innych numerów, które posiadamy w Orange.

Czy to jest norma w Orange i dzieje się tak z powodu jakichś oszczędności, wykupywania roamingu na gorszych warunkach niż konkurencja? Czemu w Play działa to płynnie, sprawnie i przyjemnie? Czy jest jakaś szansa na poprawę?

[IreneuszCD]

Poza Polską musisz ręcznie sieć wybierać!

Niestety jest słabo w niektórych krajach, złotego środka nie ma, trzeba by kilka kart SIM mieć i przełączać, lub korzystać z lokalnego operatora 😎

[Pablo5]

Cześć @tadziak1

dokładnie tak jak pisze @IreneuszCD w niektórych państwach jest słabo i nie ma na to rozwiązania.

Pozdrawiam 🙂

[tadziak1]

Ale dlaczego w dobie roamingu UE mam się tak "męczyć"? Wybieranie ręczne, jak się jedzie autem np. w ciągu 3 godzin przez 3 kraje (np. ostatnio Słowenia-Austria-Czechy) jest torturą, a dodatkowo niebezpieczne. Skoro inni operatorzy potrafią zrobić to dobrze, to w czym jest problem w przypadku Orange?

[IreneuszCD]

@tadziak1  wszystko rozbija się o kasę, dobrzy partnerzy zagraniczni kosztują i LTE zagraniczne też, mniej na uwadze że też miewają nadajniki LTE przeciążone i jest wtedy kiepsko 😎

Telefon satelitarny kup i nie będzie problemów, bo oczekiwania masz duże 😎

Jak Play taka super za granicą, to bym zmienił operatora 😎

[tadziak1]

To nie takie proste -  zmienić operatora, jak mamy w firmie z 8 numerów, różnie kończące się umowy. Poza tym Orange ma pewne zalety również, ale ten roaming bardzo mnie irytuje i chciałbym aby to zostało poprawione i tyle.

[IreneuszCD]

@tadziak1  doskonale cię rozumiem 😎

To trudny temat, musiało by być sporo zgłoszeń od biznesmenów, by Orange coś z tym zrobił 😎

[tadziak1]

Najbardziej irytujący jest ten lejek, który występuje u wielu partnerów roamingowych. Jest to widoczne bardzo wyraźnie, gdy robiłem speedtesta przy pełnym zasięgu, blisko nadajnika. Dla mnie to robienie z klientów idiotów, bo prędkość na poziomie 0,3 Mbit to w praktyce właściwie brak Internetu.

[IreneuszCD]

@tadziak1 zakładam że nadajnik LTE jest przeciążony i lejek dostają najpierw obcy klienci, na to wpływu nie masz, co do szybkości po LTE u nas i tak jest lepiej niż w niektórych krajach, jednak niektórzy i tak narzekają.

[tadziak1]

Testowałem to wielokrotnie na dłuższym odcinku trasy -  nie ma szans, że cały czas trafiały się przeciążone nadajniki. Orange ma po prostu u niektórych operatorów jakieś 'budżetowe' umowy, które pozwalają tylko na połączenia głosowe + internet z lejkiem. Innego wytłumaczenia nie widzę, zwłaszcza, że Play działał z pełną prędkością (zalogowany w tej samej sieci). 

O ile pamiętam - na Węgrzech dotyczy to np. Telekomu, a w Czechach - O2.