- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
W twoim słowniku zwrot i reklamacja znaczy to samo? bo nie rozumiem Cię.
Jeżeli oddałem produkt na reklamację, bo był niezgodny z tym co zamówiłem to potem nie przysługuje mi promocja, bo takie jest prawo telekomunikacje? Czy ty sobie ze mnie kpisz?
Gdybym JA zawinił to jest szansa, że bym w to uwierzył, ale gdy nie jest moja wina to czemu niby mi nie przysługuję już promocja?
Skoro tak operujesz prawem proszę pokaż mi ten paragraf, który o tym opowiada, chętnie przeczytam.
Jeśli zamówisz sobie załóżmy telewizor, laptop, telefon, cokolwiek, nawet głupi kabel hdmi
przez infolinie do domu w każdym sklepie na świecie
nieważne czy na raty czy za gotówkę czy z umową jakaś czy bez
to czemu wszędzie można towar bez problemu wymienić skoro nie zgadzał się z zamówieniem, a błąd popełnił wysyłający, a nie zamawiający i nieważne czy był w promocji czy nie był, a w orange się to nie udało?
Wszystko zrobiłem wg. instrukcji ich wyszkolonych pracowników, w końcu oni się lepiej znają niż Kowalski prawda?
Zawsze mieściłem się w każdym terminie, nie było opóźnienia nawet o 1 dzień, które mogłoby przeważyć, że ja w promocję bym się nie zmieścił, każdy z nich dołożył cegiełkę do tego bałaganu, który ciągnie się ponad 2 miesiące, jestem ich klientem od kilkunastu lat i nigdy nie stwarzałem żadnych problemów, Wzorowe zachowanie przez kilkanaście lat, a oni po błędach ze swojej strony olali swojego klienta i potraktowali go gorzej niż nowego?
Jak to jest w ogóle możliwe?
Skoro wg. ciebie ja mam się uspokoić, ja jestem tym "złym" co nie ogarnął tematu jak należy
to proszę Cię opisz mi ich zachowanie, co sądzisz o nich tylko i wyłącznie w przypadku tej sytuacji, jak się wg. Ciebie zachowali?
Czy wy możecie byc w ogóle obiektywni na tym forum
czy nie możecie złego słowa na orange powiedzieć?
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
Co wpis, to zmieniasz wersję w jaki sposób dokonałeś zwrotu, reklamacji czy cokolwiek. Polskie prawo nie ma sformułowania "towar niezgodny z zamówieniem". Jest co najwyżej towar niezgodny z umową.
Nie zgodzę się też, że wszędzie można towar wymienić. Przy zakupach na firmę częściej nie można niż można i przy odbiorze trzeba weryfikować. Przy zakupie jako konsument masz 14 dni na odstąpienie. I chyba z tego prawa skorzystałeś (tak odczytuje Twój wpis). Skorzystanie z odstąpienia nie uprawnia do ponownego skorzystania z tej samej oferty niezależnie od winy po której jest stronie (radzę poczytać ustawę o prawach konsumentów). Też większość sklepów w Polsce nie wymieni Ci towaru bez dopłaty jeśli cena poszła w górę.
Można w internecie poczytać o wielu podobnych przypadkach czy to w Orange czy to w innych firmach. Forum prawnicze jest pełne. Inna sytuacja byłaby gdybyś nie skorzystał z odstąpienia ale na to za późno.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
@Piotr281 jakiej ty odpowiedzi czy pomocy oczekujesz?
Bo będąc długoletnim klientem Orange znasz procedury i miałeś nieraz kontakt z BOK, chyba trochę doświadczenia przez ten czas nabyłeś co do zawierania umów.
Możesz skargę listownie do Orange napisać, może wtedy reklamacja prawidłowo będzie rozpatrzona ( na portalu kontakt > tam masz adres).
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
Zapytałem co sądzisz o tej sytuacji, jak wg. Ciebie się zachowało orange, a ty próbując ich za wszelką cenę bronić, mówisz mi o przypadkach, że gdy coś zamawia się na firmę to...
Przecież rozmawiamy o klientach indywidualnych, a nie o zamówieniach na firmę...
Jak można tak ślepo kogoś bronić?
Gdzie ludzkie podejście do klienta tak jak to robią w innych firmach?
Po co powiedział mi konsultant, że "na pewno" Panu wymienią, proszę się nie martwić?
Mógł od razu powiedzieć, że jest szansa, że to się nie uda, czemu tego nie zrobił?
Czemu orange w moim grzecznym mailu do nich nie ma za grosz wstydu i sami z siebie nie zaoferowali innych telefonów, albo obniżki abonamentu skoro tak nawalili i dali ciała po całości?
Czy tam pracują roboty? Gdzie jakieś ludzkie podejście do sprawy?
Czy możesz mi odpowiedzieć na te pytania powyżej?
Z tego co widzę to nie możesz złego słowa na nich powiedzieć więc jaki sens jest udzielać się na forum publicznym, gdy nie można być obiektywnym?
PS
Jeszcze jedna może ważna rzecz.
Zamówiłem orange love (3 numery + internet stacjonarny)
To było przedłużenie umowy, dwie umowy potwierdziłem mailowo tak jak kazali,
zamówienie zostało przyjęte, było wszystko okej.
trzeci numer miał zostać przypisany chyba z tego co się orientuję do usługi stacjonarnej?
czyli internetu stacjonarnego + orange love + p20 pro
To było wszystko w jednym.
To w takim razie skoro potwierdziłem dwie umowy online w cudzysłowie "podpisem"
(powiedzieli, że nie ma różnicy czy podpiszę w salonie czy mailowo potwierdzę, bo to na to samo wyjdzie, a mailowo jest szybciej)
To czy przypadkiem skoro zaakceptowałem te dwie umowy i zmieściłem się w czasie to nie powinno być tak, że skoro oni mi nie wysłali trzeciej umowy przez jakiś tam swój bałagan to skoro orange love z ich winy nie mogło zostać zrealizowane do końca, bo nie dostałem umowy z ich winy
To nie powinienem teraz tego zareklamować?
Przecież dwie umowy zaakceptowałem, a przez ich niedbalstwo wszystko się anulowało, bo trzeciej umowy nie dostałem.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
Czy możesz mi pokazać gdzie na stronie
https://www.orange.pl/view/kontakt
jest adres mailowy?
Pytam serio, bo nie mogę znaleźć.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
@Piotr281: zapoznaj się z zasadami sprzedaży telefonicznej. To że doradca/sprzedawca je przyjmuje w większości wypadków nie jest równoznaczne z zawarciem umowy.
Na stronach orange nie znajdziesz adres email do kontaktu, bo Orange nie proponuje takiej formy kontaktu swoim klientom. Proponuje inne formy jak czat/telefon/mój Orange czy adres tradycyjny co proponował @Anonim. Choć można próbować szczęścia i pisać na bok@orange.pl choć wg mnie pisanie nic nie da i nikt najprawdopodobniej nie obniży Ci ceny.
PS. Bardzo łatwo innym zarzucać brak obiektywizmu innym. Zdaje sobie sprawę, że niekomfortowa jest sytuacja kiedy reklamacja jest odrzucana. Ale Twoje oczekiwanie jak napisałem wcześniej jest raczej mało ugruntowane w prawie.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
Podpisałem dwie umowy, które były połączone z tą trzecią, która miała dojść po zaakceptowaniu tych pierwszych dwóch, zrobiłem to, wywiązałem się z umowy, zadania.
Orange nie dopełniło obowiązków i nie wysłało trzeciej, to chyba nadaje się na reklamację, przecież dwie umowy zaakceptowałem...
Nieważne czy zrobiłem to w salonie podpisem czy przeprowadziłem elektroniczną weryfikację (tak mnie zapewniano, że to jest to samo)
więc uważasz, że mam tego nie reklamować, dlaczego?
Przecież po raz kolejny zrobiłem wszystko dobrze i zmieścilem się w czasie.
Są dwie umowy zawarte które były połączone z tą trzecią w końcu to orange love (multi-usługa)
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
@Piotr281 , nie, żebym bronił firmy, ale nie dalej jak wczoraj, przeglądałem regulamin zakupów na odległość. Tam są dosyć precyzyjnie spisane wymogi i jeżeli występuje po drodze cokolwiek załatwiane w salonie, czy poprzez telefon, obostrzenia dotyczą zapisów regulaminowych. Potem dochodzi regulamin świadczenia usług plus inne dokumenty, wymagające akceptacji. Jeżeli więc nie odbierasz od kuriera przesyłki, proces fizycznego anulowania umowy trwa dłużej, niestety. Dochodzą do tego dni robocze, brane pod uwagę. Jeżeli więc, w trakcie niepowodzenia pierwszej umowy, ktokolwiek z konsultantów zapewni o tym, czy siamtym, może rzutować na Twoją opinię o sposobie traktowania klienta. Nie bronię, tylko wielkie molochy korporacyjne nie radzą sobie z jednostkową sprawą tak sprawnie, jak w znacznie mniejszych podmiotach. Musieliby każdego niedoświadczonego, czy mało kompetentnego pozwalniać i będzie po ptokach. Zatem ten moloch "trzyma fason" zgodny z regulaminami, cennikami i zbudowanym systemem teleinformatycznym, nie do końca spójnym ze sobą. Gdybym był konsultantem z ludzką twarzą i empatią do każdego klienta, wyleciałbym na zbity pysk. Takie są prawa dżungli i uwierz mi, że przez 4 dekady byłem (w PKP) też ciągle między młotem a kowadłem, więc współczuję tym zahukanym i z ludzką twarzą. Iskrzyć zawsze będzie, a i wióry na bank polecą zawsze. Jeżeli więc na czymkolwiek Ci zależy, masz do wyboru kilka opcji, o których tutaj wspominano. W najczarniejszym scenariuszu masz niezbywalne prawo przejścia do konkurencji, ale chyba tego nie usłyszałeś w trakcie zawierania umowy. Też jestem szarym klientem i mam również swoje zdanie nt. konkretnych działań, ale to nie w tym temacie, stworzonym przez Ciebie.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Cyrk, parodia, kompletne olewanie klienta w sprawie "reklamacji, przedłużenia umowy" DNO
Dobrze ja wszystko rozumiem, ale mój przypadek na pewno nie jest codziennością i gwarantuję Ci, że w innych firmach (na pewno w T-mobile tacy ludzie są, bo się o tym przekonałem i to nie raz nie dwa, babcia i mama miała u nich numer ze 20lat, przez tyle lat pomylili się tylko parę razy, a za każdym razem jak to zrobili były przeprosiny i niższy abonament, teraz abonamenty są tanie, ale kiedyś to się płaciło za "full opcje" kupę kasy i gdy mama miała taki niski abonament w tamtych czasach to każdy nie dowierzał...
Ostatnio też wywalczyła niższy abonament i to po prostu przy zwykłym przedłużeniu umowy...
Pracują tam osoby "wyższe rangą" do których trafiają takie "skomplikowane" przypadki i oni mogą sobie na trochę więcej i przeważnie pomagają, żeby uratować klienta, a tak naprawdę wizerunek firmy...
a w Orange?
(telefon domowy, stacjonarny internet z 15-20lat)
do tego doszły abonamenty - 3 karty, nawet numery na kartę mieliśmy przez ostatnie x lat z orange)
Dlatego jak dla mnie postępowanie orange to jest po prostu komedio-dramat, nieśmieszna parodia.
Gdybym nie miał porównania to bym nie był w takim szoku, a że mam to mogę stwierdzić, że traktowanie klienta między tymi dwoma firmami to jest po prostu przepaść, niebo, a ziemia...