Cykl faktur & data kolejnej umowy

[Anonim]

Orange Love w tej postaci jak u mnie, budzi moje zastrzeżenia. Na podstawie własnych obserwacji moich umów twierdzę, iż opracowany system premiuje operatora, a niekoniecznie klienta. Dlaczego nie może być tak, że początek i koniec umowy nie jest tożsamy z cyklami do faktur? Przez taki zabieg, klient narażony jest na koszty, które w mojej ocenie są jak łowienie ryb w mętnej wodzie. Najpierw, na koniec umowy, na kolejnej fakturze jest rozliczenie pomiędzy cyklem faktury a końcem starej umowy. Potem jest faktura, na której jest okres od nowej umowy do końca cyklu z poprzedniej umowy, czyli krótszy. I tak już zostaje do końca kolejnej umowy, gdzie co prawda cykl jest miesięczny. Na koniec i początek nowej umowy jest "powtórka z rozrywki". Ten mój przykład dotyczy rozwiązania umowy na jej datę zakończenia i rozpoczęcia nowej od następnego dnia obowiązywania nowej, a cykle faktur biegną wciąż po staremu. Cykle faktur od 14-13, koniec starej umowy 17-ego, a nowa biegnie od 18-ego, gdzie pierwszy nowy cykl jest krótszy (18-13), potem już wg starego schematu (14-13). A dlaczego cykle faktur nie 18-17 w całej kolejnej umowie?

[ketrasaArtur · Accepted solution]

Sam się zastanawiałem nad podobną sytuacją. Zdarzało się, że dzwoniłem do BOK i zgłaszałem reklamację w sprawie niewłaściwego naliczenia opłat.

Data zawarcia umowy i cykl rozliczeniowy z różnymi datami powoduje zamieszanie.

Umowa kończy się 17-tego, a cykl rozliczeniowy masz 14-13.

Opłata przed końcem starej umowy jest naliczana od 14-go do 17-go. Przedłużenie umowy następuje 18-go, wiec faktura jest ustawiona od 18-13 i po tym zabiegu następuje wejście w stary cykl, czyli 14-13.

Przy przedłużeniu umowy cykl nie ulega zmianie. Jeżeli zakończysz umowę i podpiszesz na nowo, bez przedłużania, to cykl rozliczeniowy może ulec zmianie lub nawet pokryć się z datą końca umowy. Może jednak zostać naliczona opłata aktywacyjna.

Przeliczyć jeszcze co do wysokości opłat w danych okresach rozliczeniowych?

Z konsultantem rozmawiałem na taki temat i po przeliczeniu okazało się, że wszystko jest ok. Opłaty sa naliczane na miesiąc do przodu, co daje efekt dodatkowego zamieszania.

[Anonim]

@ketrasaArtur , w całym majstersztyku chodzi o zamieszanie. Co z tego, że wszystko się zgadza, jak nie ma w tym logiki? Przynajmniej ja nie widzę. Ja nie chcę za dwa lata zamykać umowy z cyklem ze starej umowy i dopłacać ponownie wyrównanie. Raz, a porządnie odciąć stare kupony od nowych, czyli jak jest umowa od 18-ego, to cykl od tego samego dnia, a nie powtórne doliczanie. Taki ie do końca czytelny układ, jak dla mnie.

[ketrasaArtur]

To dla nasz użytkowników tak by było najprościej. Myślę, że Orange ma na tyle skomplikowany system rozliczeń nazbierany przez lata, że łatwiej jest przedstawiać skomplikowany dla nas zestaw dat i terminów.

Mam trochę porównanie z fioletem. Jak zajdę załatwić sprawę, to w 15, góra 30 minut sprawa załatwiona. W przypadku Orange jak mam ważną sprawę do załatwienia w salonie, to przychodzę na pół godziny przed otwarciem, żeby być pierwszy. W momencie otwarcia salon u jest już za mną 10 - 15 osób. Załatwienie nawet prostej sprawy, będąc już przy stanowisku zajmuje przynajmniej 30 minut.

Dla obciążonego systemu bagażem doświadczeń i latami różnych praktyk przydałby się outsourcing. Przy takim kolosie to już spory kłopot.

To tylko moje przemyślenia przelane na [pst 

[Anonim]

@ketrasaArtur , mnie wdrożone kiedyś tam systemy nie rajcują, skoro co dla operatora proste, to dla mnie niekoniecznie czytelne. Albo jest stan faktyczny, albo bawimy się z klientem w matematyczne łamigłówki. 2+2=4 i tak klient to powinien widzieć, a nie głowić się, dlaczego ma takie dziwne wyliczanki. Niech zmienią pod klienta i konkretne zobowiązanie umowne.

[ketrasaArtur]

@Anonim 2+2=4 to trochę za proste. Orange bardziej gmatwa sprawę: 2+2*2=6 

Wniosek: Klienci Orange są inteligentni, aby nadążyć za plątaniną dat.

[Anonim]

Powtórzę @ketrasaArtur ...w mętnej wodzie lepiej łowi się ryby. Ja też tak zrobię w oczku wodnym, które zamierzam zlikwidować, bo sił nie starcza...a szkoda mi pięciu fajnych lat z podziwianiem ich inteligencji.