Wstrzymałem się jeszcze z kontaktem z Orange, sami wiecie jak to jest, ale jeśli nie będzie innego wyjścia to zadzwonię.
Co do reszty wskazówek - wymusiłem w sieci włączenie LTE i po czasie załapało, jednak działa bez zasięgu (kresek?) z prędkością około 300kb/s. Dzisiaj wieczorem, gdy szukałem lepszego zasięgu, zaskoczyły mi raz 4 kreski, internet od razu przyspieszył, zostawiłem router w miejscu, w którym złapałem zasięg, jednak po około 5 minutach zasięg znów się zgubił i znów działa na zerowej kresce z prędkością do 300kb/s. Czyli jednak LTE jest i może złapać maksymalny zasięg, w takim razie co jest grane, że po chwili go zgubiło i że działa tylko na zero kreskach? Czy mogę jakoś to sam naprawić czy jednak muszę zadzwonić do ekspertów z Orange?
