Wejście na stronę konfiguracyjną udostępnianego przez Orange modemu typu "Funbox" wymaga od klienta zgody na akceptację "nieważnego" certyfikatu. Do niedawna certyfikat był po prostu już nieważny, teraz jest problem z wystawcą certyfikatu. Problem jest dostrzegany w momencie kiedy przeglądarka próbuje użyć szyfrowanego połączenia, co samo w sobie nie jest konieczne bo strona jest też dostępna przez http. Przeglądarki domyślnie są jednak coraz bardziej restrykcyjne i komunikują takie rzeczy klientowi w dość drastyczny sposób. Powstaje wrażenie, że Orange nie dba o kwestie bezpieczeństwa. Rozumiem że z punktu widzenia bezpieczeństwa problem jest w sumie marginalny, bo dotyczy w zasadzie tego co dzieje się w LAN klienta, ale czy nie uważacie że warto by coś z tym zrobić choćby dla poprawy wizerunku?
